ALI
/ 193.110.99.* / 2006-06-05 13:02
Na początku pragnę podkreślić, że się na tym nie znam, nie śledziłem tego kongresu i piszę moją opinię jako "lajkonik".
Wydaje mi się, że partie wodzowskie: PIS, Samoobrona, LPR są odreagowaniem partii demokratycznych, w których co chwila były rozłamy podziały. Ludzie chcą teraz wyraźnych wodzów i popierają partie, w których demokracja jest w pewnym sensie ograniczona. Wada takiego układu jest taka, że nie ma odpowiedzialności zbiorowej - rachunek w przypadku niepowodzenia zapłacą wodzowie nie będa mogli schować się za plecami innych. Coś za coś. Jedyna nadzieja w tym że "wodzowie" wiedzą jaka jest stawka i ostro będą niszczyć zapędy do "skakania na kasę" czy innych patologii. Mam również nadzieję, że partie rządzące oprócz celów krótkoterminowych (podwyżki dla różnych grup, lustracja) określą sobie cele na dalszą przyszłość ustalenie pewnych strategicznych jasnych rozwiązań w poszczególnych branżach dziś "zabagnionych" (służba zdowia, sądownictwo - opieszałość i słaba egzekucja wyroków, transport - brak autostrad i dróg, chore PKP, itp). Zmiany strukturalne na lepsze będą "wodzom" długo pamiętane, a o podwyżkach wszyscy zapomną po tygodniu od wypłacenia.