H2SO4 alchemik
/ 77.112.67.* / 2013-02-07 08:57
Lot zawsze byl recznie zarzadzany przez ministra skarbu i zwiazki zawodowe, tak bylo zawsze i ekipa tu nie ma znaczenia, prezes to figurant koles ktory za mozliwosc pokazania sie w wielkim swiecie i dania mozliwosci zarobienia kolejnym kolesom jako doradcom /tym kosztom nikt sie specjalnie nie przyglada a sa ogromne / wezmie wszystko na siebie, posypie glowe popiolem i ze skruszona minka powie ze chcial dobrze ale nie wyszlo, jak pan sebastian odszedl z lotu to jakos nie rzucily sie na niego firmy i head hunterzy, pofunkcjonowal sobie bez specjalnego przydzialu jako doradca prezesa do spraw nijakich w banku / tu liczono zapewne na jego kontakty w ministerstwie skarbu / i czekal na swoja szanse.
Osiagniecia w biznesie ma zapewne mniejsze niz pan minister w archeolog w wykopaliskach.. Final tej zabawy jest przesadzony SM Lotu nie uratuje, zrobi troche pozornych ruchow z Eurolotem, pojezdzi po swiecie poje i popije na koszt podatnikow z urojonymi inwestorami, wykona kilka polecen ministerialnych i to bedzie na tyle. Jak sie zarzadza z fotela ministra to mielismy wyniki w minionej epoce, do dzisiaj nic sie nie zmienilo polityk to moze tylko zniszczyc, na 100 procent nic nie stworza a za ich zabawy zaplacimy my podatnicy into bez wzgledu na to czy bedzie po, pis sld czy palikot i tylko naiwniacy tacy jak tych 31 kandydatow na prezesa Lotu mysla za moze byc inaczej, natomiast u czlonkow rady zwyciezyl instnkt samozachwawczy, jak by nie wybrali SM to by ich juz dzisaj nie bylo a maja do stracenia zapewne wiecej niz marne apanaze czonka rady, moze tylko przewodniczacy jako artysta z zespolu chemia popelni jakis tekst w stlu dylana i napisze jakis tekst o niegodziwosciach tego swiata, tylko z ta roznica ze dylan byl autentyczny i wierzyl w to co mowi a pan B zapewne nie
--
Komentarz wysłany ze strony mobilnej
http://m.money.pl/