xxxxxl ma dużo racji. Nigdy nie wiemy, czy na giełdzie zarobimy. Jeśli mamy nadwyżki finansowe, to możemy kupić
akcje (najlepiej, jak jest kryzys i wskażniki tygodniowe na podłodze lub w dywergencjach byka) i mieć nadzieję, że najbliższe lata będą dobre i zarobimy, ale pewności nie ma nigdy. Zabawa w krótkich terminach jest dla doświadczonych graczy, a i tak część z nich dokłada do interesu regularnie.
Opisałbym bym to tak: na giełdzie dorobić od czasu do czasu się da, ale zarabiać ciągle nie. Tylko miliardowe instytucje, które mają jakiś wpływ na rynek mogą zarabiać cały czas. Zwykły inwestor indywidualny - nie. Konkursy "Parkietu" są po to, żeby dać marzenia o fortunie rzeszy inwestorów, którzy przetracą swoje ciężko zarobione pieniądze w brawurowych inwestycjach. Tylko garstka szczęściarzy solidnie zarobi i w porę się wycofa.