JX
/ 91.193.160.* / 2009-06-06 21:51
Podobna opinia z innego źródła:
"Obecny kryzys ma miejsce w czasie kiedy rząd Bush’a doprowadził do rosnących deficytów największych od lat z powodu kosztu 15 miliardów miesięcznie na pacyfikację Iraku i Afganistanu w dodatku do kosztów ratowania korporacji finansowych kosztem skarbu USA. Mimo tego Thomas Fingar, autorytet analizy wywiadu światowego w Waszyngtonie ocenia, że w roku 2025 USA nadal będzie największą potęgą na świecie, ale jej wpływy będą zmniejszać się coraz szybszym tempie na tak arenie polityki jak też ekonomii i kultury.
Obecny kryzys potwierdza prognozę Fingar’a. Widać to na dorocznym spotkaniu ONZ, gdzie przeważa przekonanie, że zbliża się koniec lichwiarskiego kapitalizmu, opartego o niby „wolny rynek” i eksportowanego przez Waszyngton na świat za pomocą Banku Światowego i Międzynarodowego Funduszu monetarnego. Nawet członek „New America Foundation,” Michale Lind powiedział, że spadek prestiżu USA powoduje wzrost prestiżu „ekonomicznego modelu Chin,” i że model chiński może stać się „modelem na przyszłość” dla innych krajów".