Obserwator!
/ 89.76.187.* / 2007-10-09 08:48
Obrońcy praw człowieka dość jednostronnie demonstrowali swoją wrażliwość. Nic ich nie obchodzi los pokrzywdzonych przez doktora "G". Wykorzystując formalne tricki, usiłują wykazać naruszenie prawa przez prokuraturę. Żądali cały czas dowodów winy obwinionego, zdając sobie dokładnie sprawę z tego, że postepowanie procesowe jest czasochłonne i obwarowane procedurami postępowania karnego. Gdy wreszcie zostało spełnione ich życzenie, znów następuje kręcenie nosem, że to nie to, że brak dowodów w najważniejszej sprawie i że tylko sąd może orzekać o winie. I tak dookoła Macieju. Idąc tropem tej logiki, nie można by skazać żadnego zbrodniarza, bo dopóki sąd nie orzeknie, że jest winiem, to nie może być zatrzymany i przesłuchany. No a skoro nie można "niewinnemu" postawić zarzutów, to i sąd się nim nie zajmie. Ta kampania obrony przestepców na szczęście jest mało skuteczna. Ale gdy nie daj Boże PO wygra wybory, to sytuacja może się zmienić.