Forum Polityka, aktualnościPolityka

Kardiochirurg Mirosław G. pozwał Ziobrę

Kardiochirurg Mirosław G. pozwał Ziobrę

Money.pl / 2007-09-06 13:31
Komentarze do wiadomości: Kardiochirurg Mirosław G. pozwał Ziobrę.
Wyświetlaj:
marek 19-53 / 83.24.2.* / 2007-09-06 23:49

Sąd Apelacyjny w Warszawie podtrzymał decyzję sądu I instancji, który wyznaczył kaucję w wysokości 350 tys. zł i zezwolił, by doktor po jej wpłaceniu wyszedł na wolność. Uznał, że mimo pięciu miesięcy śledztwa nie wykazano, by zachodziło "duże prawdopodobieństwo", iż G. umyślnie zabił pacjenta.


Czy to oznacza, że zachodzi średnie prawdopodobieństwo.
50% ? Nawet prawdopodobieństwo takiego czynu na poziomie 5% dyskwalifikuje faceta.

Tak wysokiej kaucji nie wyznacza się przy niskim prawdopodobieństwie.
?! / 2007-09-07 12:43 / Tysiącznik na forum
Tyle tylko, że po 5 miesiacach, po spektakularnym zatrzymaniu, jeszcze bardziej spektakularnej konferencji prasowej Ziobry ("ten pan juz nikogo nie zabije" - a myślałem, że w państwie prawa wyroki wydaja niezqawisłe sądy, a nie prokurator, nawet jeśli jest to pr. generalny i min. sprawiedliwości w jednej osobie) nie ma ciągu dalszego! Gdzie te "mocne dowody"?
Sprawa przycichła, czas oddala i ludzie powoli zapominają, że być może człowiekowi wyrządzono największą krzywdę w życiu! Być może, bo jeśli jest inaczej, to gdzie ta rozprawa sądowa?

Nawet prawdopodobieństwo takiego czynu na poziomie 5%
dyskwalifikuje faceta

I najważniejsze: WINĘ musi udowodnic sąd!!! Jednym z fundamentów prawa jest zasada, iż NIKT NIE JEST WINNYM, DOPÓKI NIE JEST SKAZANY PRAWOMOCNYM WYROKIEM SĄDOWYM.
Dla marka 19-53 widać fundamenty prawa i państwa prawa nie istnieją. To żałosne!!!
Obserwator! / 89.76.187.* / 2007-10-09 08:48
Obrońcy praw człowieka dość jednostronnie demonstrowali swoją wrażliwość. Nic ich nie obchodzi los pokrzywdzonych przez doktora "G". Wykorzystując formalne tricki, usiłują wykazać naruszenie prawa przez prokuraturę. Żądali cały czas dowodów winy obwinionego, zdając sobie dokładnie sprawę z tego, że postepowanie procesowe jest czasochłonne i obwarowane procedurami postępowania karnego. Gdy wreszcie zostało spełnione ich życzenie, znów następuje kręcenie nosem, że to nie to, że brak dowodów w najważniejszej sprawie i że tylko sąd może orzekać o winie. I tak dookoła Macieju. Idąc tropem tej logiki, nie można by skazać żadnego zbrodniarza, bo dopóki sąd nie orzeknie, że jest winiem, to nie może być zatrzymany i przesłuchany. No a skoro nie można "niewinnemu" postawić zarzutów, to i sąd się nim nie zajmie. Ta kampania obrony przestepców na szczęście jest mało skuteczna. Ale gdy nie daj Boże PO wygra wybory, to sytuacja może się zmienić.

Najnowsze wpisy