nothingman
/ 217.153.72.* / 2014-02-27 11:10
Jeśli nie będzie popytu na walutę, a póki co mało kto "nowy" zainwestuje środki na zakup Bitcoinów. Jedynie to tylko spekulanci będą sprzedawać na górce a kupować w dołku. To tylko agonia wirtualnej waluty, której czas wzrostów był największy w ostatnich 12 miesiącach ( do grudnia 2013). Tylko fanatycy wierzą, że Bitcoin przetrwa, bo nie mogą sie pogodzić z porażką. Czytam forum bitcoin i trochę przypomina mi to utopijną reakcję - wzajemne klepanie się po plecach i pociszanie się, to tylko chwilowy spadek, korekta etc. Sporo czytałem/ czytam o Bitcoinie i dochodze do wniosku ze tego typu systemy są dobre tylko na samym początku. Jak stają się coraz bardziej popularne to się zwijają. Może sama idea jest dobra ale niedopracowana. Teraz pomysł mogą przejąć inne instytucje finansowe i wprowadzić wirtualną walutę, która będzie odpowiednikiem tej "prawdziwej" - czyt regulowanej przez Państwa.
Bitcoin żeby przetrwać musi być powszechny w społeczeństwie - jeśli Państwa się wypierają - a tak się dzieje ostatnio to nie ma szans przetrwania. Nie na rękę jest bankom światowym aby Bitcoin wszedł w życie powszechne, bo banki to nie instytucja charytatywna. To jest instytucja komercyjna, która zarabia na nas wszystkich.