Forum Polityka, aktualnościŚwiat

Konflikt w Syrii, czyli festiwal potępienia

Konflikt w Syrii, czyli festiwal potępienia

Money.pl / 2013-09-04 13:10
Komentarze do wiadomości: Konflikt w Syrii, czyli festiwal potępienia.
Wyświetlaj:
DarmarII / 91.230.159.* / 2013-09-04 21:29
Pani Paulino Pacuła,

proszę nie uprawiać propagandy, bo ani papież Benedykt XVI ani Franciszek nie potępili jednostronne tylko Baszara Al Assada.
...StM / 89.78.165.* / 2013-09-04 20:32
W koszmarnych czasach komunistycznych nieco wesołości dostarczało ludziom Radio Erewań, do którego słuchacze mogli nawet telefonować. I pewnego razu zadzwonił zaniepokojony słuchacz z pytaniem, czy będzie wojna. Radio Erewań odpowiedziało, że wojny, ma się rozumieć, nie będzie, natomiast rozgorzeje taka walka o pokój, że nie zostanie nawet kamień na kamieniu. Dlatego też dzisiaj nie ma żadnych wojen, a tylko „operacje pokojowe”, albo „misje stabilizacyjne”, ewentualnie - „kinetyczne operacje militarne” - ale to nie są żadne wojny, tylko przedsięwzięcia w ramach walki o pokój. Walka o pokój to nie żarty, więc nic dziwnego, że laureat pokojowej Nagrody Nobla, prezydent USA Barack Obama „rozważa” podjęcie operacji pokojowej przeciwko Syrii, której władze zostały oskarżone o użycie gazu bojowego sarin przeciwko tak zwanym „bezbronnym cywilom”, którzy walczą tam nie tyle o pokój, chociaż oczywiście o pokój także, jakże by inaczej - ale przede wszystkim - o demokrację.

Warto przypomnieć, że podobne oskarżenia wysunięte zostały przeciwko straszliwemu Saddamowi Husajnowi - jakoby nie tylko wyprodukował on broń masowej zagłady, ale tak sprytnie ją ukrył, że nikt nie mógł jej znaleźć i dopiero pan red. Wildstein spenetrował prawdę, że Saddam Husajn ukrył tę broń w miejscach niemożliwych do wykrycia. Od razu wszystko stało się jasne, zwłaszcza, że straszliwy Saddam Husajn zaczął się odgrażać, że w transakcjach eksportu ropy odstąpi od dolara na rzecz jakiejś innej waluty. Takiej zbrodni nikt już nie mógł tolerować, toteż Saddam Husajn został schwytany i dla przykładu - powieszony z wyroku niezawisłego irackiego sądu.

Z Syrią jest trochę inaczej, bo ma ona dwustronny układ wojskowy ze złowrogim Iranem, na którym operację pokojową chciałby wykonać bezcenny Izrael za zuchwałą próbę uzbrojenia się w broń nuklearną. Wprawdzie „wszyscy ludzie będą braćmi”, a już teraz są równi, ale broń jądrową mogą, a właściwie powinni posiadać tylko starsi i mądrzejsi, na przykład Izrael, który zresztą broni jądrowej, jak wiadomo, „nie ma” - a nie jakieś mniej wartościowe narody tubylcze. Aliści dopóki w Syrii, którą w ramach dwustronnego układu wojskowego Iran wyposażył w rakiety bliskiego zasięgu, nie zwycięży demokracja, izraelska operacja pokojowa przeciwko Iranowi mogłaby okazać się ryzykowna.

Dlatego właśnie bezbronni cywile nie ustają w atakach na reżym prezydenta Asada, który gotów jest nawet wpuścić inspektorów ONZ, żeby stwierdzili, że żadnego sarinu przeciwko bezbronnym cywilom nie użył. Jeśli jednak prezydent Barack Obama i premiera Dawid Cameron rozkażą swoim razwiedkom, by potwierdziły użycie broni chemicznej przeciwko bezbronnym cywilom w Syrii, to walka o pokój może wejść w decydującą fazę, zwłaszcza że i sytuacja finansowa miłującego pokój świata coraz bardziej się komplikuje, a w tej sytuacji pojawia się pokusa, by spalić kartoteki i zacząć wszystko od nowa.

Dodatkową komplikacją jest stanowisko Rosji, która, jako państwo również miłujące pokój, skoncentrowała na Morzu Śródziemnym całkiem sporą eskadrę okrętów wojennych gwoli zniechęcenia do eskalacji walki o pokój, a niezależnie od tego podkreśla, że walka o pokój powinna odbywać się pod egidą ONZ, której inspektorzy mogliby skontrolować Syrię na obecność tam sarinu. Ciekawe, czy gdyby prezydent Obama i premier Cameron złożyli prezydentowi Putinowi jakąś ofertę, nie zmieniłby on w tej sprawie zdania - podobnie jak ciekawe jest, czy w ramach tej oferty również nasz nieszczęśliwy kraj nie musiałby jakoś beknąć. Bo skoro trwa walka o pokój, to tak czy owak nikt nie może się od niej wymigać.

Stanisław Michalkiewicz
phylobius / 193.85.188.* / 2013-09-04 16:08
dlaczego dochodzi do przekłamań w tym artykule ? przecież to czysta propaganda imperialistyczna !
magda k / 83.220.97.* / 2013-09-04 13:37
syjonistyczne lapy precz od wolnej SYRII
jot be / 217.153.72.* / 2013-09-04 13:26
W Syrii nikt nie jest dobry, ani reżim ani opozycjoniści. To jest walka zła ze złem. Cierpią na tym oczywiście cywile.

Zresztą ściera się tam tyle interesów, że ewentualna interwencja mogłaby być dużo większego konfliktu. A jak pisał Stanisław Lem w jednym ze swoich esejów, ludzie są tak skonstruowani, że umierają, i w takich przypadkach trzeba rozważyć, czy lepiej żeby zginęło 100 tys osób, czy kilka milionów. Pozder
aaa885 / 89.72.151.* / 2013-09-04 13:17
Pani naprawdę wierzy w to, że przeciętny Syryjski cywil nie może się doczekać, aż jakiś męski generał zrzuci na niego w ramach "wsparcia" kilka ton bomb kasetowych, pocisków ze zubożonym uranem albo dajmy na to z fosforem białym a'la Faludża ?
pr rp / 199.67.203.* / 2013-09-04 13:10
Czemu "reżimu Baszara Al Assada"?
Czemu "opozycja"? Kim są Ci opozycjoniści?
Bractwo muzułmańskie zabijające chrześcijan w imię Allacha, Al-kaida. Czyli Ci, którym USA wypowiedziało kilka lat temu wojnę. Nazwijmy rzeczy po imieniu. To nie opozycjoniści lecz terroryści.

"Władimir Putin potępiał połowicznie" - on powiedział tylko "Jeśli będziemy mieli precyzyjne dane mówiące o tym, kto dopuścił się tej zbrodni, to wówczas będzie reakcja co będzie, jeśli okaże się, że to bojownicy użyli środków masowego rażenia? Co USA z nimi zrobią? Co sponsorzy zrobią z bojownikami? Wstrzymają dostawy broni? Zaczną przeciwko nim działania bojowe?"


To, co dzieje się w Syrii, zostało potępione już ze wszystkich stron. Od marca 2011 roku i kolejnych aktów przemocy wobec syryjskich opozycjonistów, działania reżimu Baszara Al Assada potępiali już kolejni sekretarze stanu USA i prezydent, głowy państw europejskich i ich premierzy, szefowie instytucji...

Czemu nie mówi pani "jak jest"?
Czemu od razu sugeruje, że Assad to zbrodniarz wojenny, który zabija cywili? czemu nie dopuszcza Pani opcji, że jest inaczej?
Jaki był by cel Assada w użyciu broni chemicznej w momencie gdy wygrywa wewnętrzny konflikt? Czy znaczy to, że jest samobójcom? Przecież doskonale wie czym może skończyć się użycie takiej broni.
Więcej obiektywizmu mniej kopiowania
prezydęt / 213.241.28.* / 2013-09-04 20:51
Szkoda pary. Tej pani wydaje się, że życie to farsa a dzień bez wojny to dzień stracony.

Najnowsze wpisy