W czasach po upadku Lehman Brothers polskie obligacje okazały się najlepszą inwestycją, przynosząc zwrot na poziomie powyżej 10 proc. http://finanse.wp.pl/kat,1033803,title,Polskie-obligacje-najlepsze-na-kryzys,wid,15993214,wiadomosc.html

Ten człowiek powinien przestać się kompromitować. Warto zauważyć że od początku 2013 roku jego wystąpienia to nic więcej jak spekulacyjna gadka. Jego przyjaciele z Izraela kiedy chcą kupić/sprzedać akcje proszą go o pomoc żeby powiedział co trzeba i tak wychodzi że jednego dnia mówi że już kończy drukować, innego że do połowy 2014 nie kończy. A pseudoinwestorzy łykają wszystko jak ciepłe kluchy. Rentowność polskich obligacji z poziomu poniżej 3,2 na przełomie maja i czerwca skoczyła do poziomu 4,5 w drugiej połowie czerwca. A dziwnym trafem od kwietnia wielka nagonka na polskich "ciułaczy" jak wspaniale można zarobić na bezpiecznych funduszach obligacji. Oczywiście że można ale ktoś zapomniał dodać że wtedy trzeba było sprzedawać te jednostki a nie kupować.

Moze na chwile Fed wylaczy drukarki... potem gieldy spadna, kazdy sie wystraszy, FED powie "no to trzeba dodrukowac", i tak w kolko... az to sie kiedys wszystko zawali.

No to wkrótce będzie wodospad i zielona masa odpłynie w kosmos, a wierzyciele spłaceni

Ben do klubu Anoniomowych Ekonomistów wstąpił.Pewno ekonomistowanie rzucał będzie:)))