a sprawdzałaś mbank? Dostałam ostatnio ulotkę reklamową kredyt konsumpcyjny 5%, to chyba dosyć konkurencyjna oferta. Jeśli chodzi o LukasBank to mam z nimi bardzo niemiłe doświadczenia, korzystałam z ich oferty przy zakupie sprzętu rtv, niestety mieli wyłączność a ja uproszczoną procedurę tylko dowód osobisty, raty 0% i takie tam. Grzecznie spłacałam te raty, miałam stałe zlecenie na koncie i wszystko było super, schody zaczęły się, gdy chciałam kupić nowy komputer i znowu były raty 0%, dlaczego miałabym nie skorzystać. Omal nie spaliłam się ze wstydu, gdy pan w obsłudz zakomunikował mi, że jestem windykowana, bo od czterech m-cy nie spłacam kredytu. W celu wyjaśnienia tego nieporozumienia wysłał mnie do centrali, gdzie pocałowałam klamkę, bo zapomniał dodać, że w sobote nie pracują. W poniedziałek zadzwoniłam do nich cała w stresie, że gdzieś zniknęło 3 tysiące, które im wpłaciłam a oni ich nie mają. W dziale windykacji mnie poinformowano, że jestem ich niemalże najlepszym, najcudowniejszym klientem, a w sklepie pracuje jakiś idiota, który na niczym się nie zna i jeśli nadal chcę kupić ten komputer to jak w dym mogę do tego sklepu jechać i kupić, kredyt dostaje od ręki, bo mam u nich zagwarantowany bez żadnych zaświadczeń do kwoty18 tysięcy. Więc pojechałam a tam oczywiście ta sama historia, facet odwraca w moją stronę monitor i widzę, że temu klientowi nie można udzielić żadnego kredytu, o jest windykowany, na nic moje tłumaczenie, na nic potwierdzenia dokonania wszystkich przelewów, odesłano mnie z kwitkiem i tego już było dla mnie za dużo. Pracuje jako doradca finansowy i wiem, że wszystko można załatwić, jeśli tylko się chce. Nigdy jeszcze nie spotkałam się z taką ignorancją i mam nadzieję, że więcej się nie spotkam, a na pewno nie w tym banku, bo nigdy więcej nie będę miała z nim nic wspólnego i Tobie również nie życzę. A komputer kupiłam za gotówkę. Pozdrawiam:)