Kredyt to bardzo dobra rzecz, bo daje duże możliwości. Jest jednak warunek: trzeba to robić 'z głową'. Naszym włodarzom niestety od głowy po ogon tego brakuje - bierzemy a później będziemy się martwić, albo lepiej inni będą mieć zagwostkę.
Kto nadał te wszystkie tytuły profesorskie? Ludzie na targach handlujący mają większą świadomość ekonomiczną.
Jedyną sensowną odpowiedzią jest to, że robią to specjalnie... wszyscy po kolei od 1989 - znaczy od Balcerowicza (choć on wg mnie był najrozsądniejszy z tej całej bandy).

Jak bank zaczyna chwalić kredytobiorcę to ja, rzeczywisty gwarant i płatnik, zaczynam się bać.
Bo te 4,44 mld euro to mniej więcej 1,2% PKB.
A więc cały tegoroczny wzrost (jeżeli będzie).