taka kolejna ziemia a la "ja i moje", a bieda u biednych pozostaje, albo gorzej, jak ustrzelą im jedynego żywiciela, bogaci i tak zarobią, a politycy pogadają, w wygodnych fotelach, wieczorem dopieszczą swe ego przed kamerami i na konferencyjnym lunchu, dziennikarze coś o tym napiszą, inni poczytają, odwracając ponownie uwagę od bardziej rzeczywistych problemów, swego własnego życia, i tak kabaret się kręci, tak samo jak 100, 200, 400 lat temu, inne gadżety, oprawa techniczna, czy tempo, mentalność raczej ta sama, albo nawet gorsza... [...]

### Post edytowany z powodu złamania regulaminu Forum Money.pl ###