I pomyslec,ze caly kraj,rzad i jarek sa zakladnikami takiego matola.
Dzis musza byc biopaliwa,za rok bedzie lamentze zabraklo miejsca na polach na zboza i warzywa ,ze zywnosc strasznie drozeje a trzody nie ma gdzie pasc i siano tez trzeba sprowadzac.
Biopaliwa zawsze beda tylko drobnym dodatkiem i moga zajac tylko malenka czesc powierzchni upraw

A mi panie Lepper musi się opłacić nie wyjeżdżać z kraju i zarabiać uczciwe pieniądze tutaj.
Poza tym szybko pan może załatwić to, jest jeszcze około 60% mojej płacy brutto do zabrania Panie Lepper (czyli to co mam na rękę)

Pan Lepper chyba zapomniał, że teraz to on jest od rozwiązywania takich problemów. Niestety i tym razem wyłazi z p. Leppera słoma - jak coś nie po mojej myśli, nie mogę czegoś rozwiązać - to na drogi i z wami dalej się juz nie bawię!!! Trochę tu "zajeżdza" przedszkolem.

Pracodawcy nie mogą znaleźć pracowników na stanowiska robotnicze, bo oferują niskie płace netto

Oferują niskie płace, bo wszyscy trudniący się pracą płacą wysokie podatki

Płacimy wysokie podatki, żeby finansować m. in. dopłaty dla rolników.

Płacimy im dopłaty, żeby młode zdrowe chłopy siedziały na wsi, nie szukając pracy w miastach.

Pracodawcy nie mogą znaleźć pracowników na stanowiska robotnicze, bo oferują niskie płace netto

Oferują niskie płace, bo wszyscy trudniący się pracą płacą wysokie podatki

Płacimy wysokie podatki, żeby finansować m. in. dopłaty dla rolników

i tak w koło Macieju.

Jako bonus: Stara chińska bajka.

"Pewien Mandaryn tak dbał o regularne wypróżnienia, że po pewnym czasie popadł w obsesje. Jeżeli kupa nie pojawiała się punktualnie o szóstej wieczorem, łykał coś na zaparcia, jeżeli kupa była przed szóstą brał na wstrzymanie.
Po pewnym czasie opracował wielostronnicowe procedury podstępowania, opisujące rozpoznawanie objawów zwiastujących kupę i wynajął grupę lekarzy konsultantów, a także chłopców na posyłki, jeżeli medykanentów brakowało w razie nagłej potrzeby. W kancelarii Mandaryna zatrudnił sto medrców doradzających w sprawie kupy.

Aż pewnej nocy zesrał się biedak w jedwabne prześcieradła. Przerażony przybiegł do Cesarza:
Co robić ? - pyta.
Nic - odpowiada Cesarz.