Pan Czarnecki, planując sprzedaż jednocześnie skupował
akcje swojego banku GetIn (w nieciekawym, czytaj tanim, okresie dla sektora bankowego), a po ogłoszeniu decyzji i jej odpowiednią argumentacją zarobił nawet 8%. I niech kolejny uniwersytecki ekonomista spróbuje wcisnąć mi, że każdy rynek dąży do równowagi i że rynkiem rządzi tzw. "niewidzialna ręka".