nie-analityk
/ 194.145.205.* / 2015-03-10 11:24
Brednie. Tzn. wiesz, że gdzieś dzwonią, ale nie wiesz gdzie. Abstrahując od tego, że luzowanie ilościowe to nie dodruk, to dodruk pieniądza nie zawsze kończy się hiperinflacją. Dodruk powoduje inflację tylko wtedy, gdy jest niewydolna strona podażowa gospodarki - czyli kryzys jest spowodowany niską wydajnością i słabą organizacją pracy. Taka sytuacja bywała w krajach socjalistycnych - każdy miał pracę, zakłady chodziły pełną parą, ale na rynku i tak prawie nic nie było. W takiej sytuacji dodruk może skończyć się tylko hiperinflacją, bo nie zwiększa on wydajności produkcji. Natomiast dodruk w gospodarce kapitalistycznej, podczas deflacji, gdzie w magazynach i sklepach zalega pełno towaru, a ludzie go nie są w stanie kupić ze względu na wysokie bezrobocie, dodruk pobudza popyt i prowadzi automatycznie do zwiększenia inwestycji, wzrostu zatrudnienia i wzrostu produkcji, bez wyraźnego wzrostu cen. Wzrost cen następuje dopiero po osiągnięciu przez gospodarkę maksymalnej wydajności tj. pełnego wykorzystania zasobów produkcji przy pełnym zatrudnieniu.