no to se rzygnął komunista, to co w nim bulgutało od dawna w kestii patriotyzmu.

A czy mogliśmy wygrać? Znowu odpowiedziałem – Nie.


A czy młodszy syn - oczywiście homo sapiens - od tatusia komucha dowiedział się, że za Wisłą stała sojusznicza armie. Że ta armia nie tylko nie pomogła ale wręcz uniemożliwiała pomoc

Słuszne i praktyczne podejście do historii. Wystarczy porównać obecną brzydką Warszawę z Czeską Pragą. Koniec czczenia klęsk. Jeśli to ma być rok który upamiętnia coś co ma dopiec Rosjanom to niech to będzie rok bitwy pod Kłuszynem.

Ja od tej hałaśliwej formacji ćwierćinteligentów od dawna już nie oczekuję niczego rozsądnego. Ale czegoś aż tak głupiego – szczerze mówiąc – nie spodziewałem się nawet od PiS.

Ot,język miłości zwolennika PO,ale nienawiść w polityce to podobno PiS sieje,a ten popierany przez PO profesor to co?,językiem miłości operuje?,no chyba że gościu kocha inaczej.No i jaka ma być ta nasza polemika polityczna jak taki chamski język wprowadza niby inteligentny,niby niegłupi człowiek?.Jak z takimi pseudo-argumentami polemizować?,też chamskiego języka używać?,to do czego dojdziemy,tylko do pyskówek.A może o to pewnej części polityków chodzi?,a którzy to są,to pomyślcie i sami sobie odpowiedzcie.
A co do przegranych powstań.To jak przegrane to mamy o nich zapomnieć?,nie czcić poległych?,nie pamiętać?,udawać że ich nie było?.Teraz jak już wynik jest wiadomy to łatwo mówić że było błędem ich wywoływanie,ale czy wówczas nie było szans na wygraną?,można dyskutować na ten temat,ale normalnym językiem a nie po chamsku,a priori obrażając potencjalnych dyskutantów.