A może by tak fiskus wziął się za jarmarki !!! Właśnie dzisiaj mam w swojej miejscowości jarmark. Full sprzedawców i 0 kas fiskalnych. Rozumiem, że jakaś babcia udzieje 40 par skarpetek i chce dorobić, ale to są stoiska z towarem z hurtowni, czyli sklepy przeniesione pod tzw. gołe niebo. 10 metrów bieżących chemii z Niemiec i wszystko bez kasy fiskalnej. W większości ci sprzedawcy jeżdżą do Niemiec i kupują towar na zasadach wewnątrzwspółnotowej sprzedaży, tzn. 0
VAT. Na jarmarku, przy sprzedaży tego towaru, sprzedawca powinien doliczyć nasz VAT, ale nie dolicza, bo nikt nikogo nie sprawdza. A mówią, że u nas nie ma raju podatkowego ??? JEST !