Duuuużo za mało. Sam jestem informatykiem i nie narzekam. (choć jak na informatyka nie zarabiam dobrze) . Wydaje mi się że rozsądnie to minimum 900zł na rękę by z głodu nie zdechła 3 osobowa rodzina, ale tak naprawdę wynagrodzenie minimum powinno wynosić 1000 netto. Wielu to zszokuje, ale to właśnie śmieszne pieniądze (żenująca jałmużna) powodują że tak strasznie dużo Polaków wyjechało i wyjeżdża za pracą. (Oczywiście jeszcze dochodzi do tego że większość małych firm poza dużymi miastami łamie kodeks pracy). Jak ktoś 1200 będzie zarabiał to i tak wszystko wyda od pierwszego do pierwszego, ale zmniejszy się ilość unikających pracy i uciekających za granicę. Na razie pracodawcy chcieliby płacić 600 zł na rękę za 50 godzin pracy tygodniowo bez prawa do urlopu (to realia wielu firm, ale tych których pracownicy mają szczęście i są oficjalnie zatrudnieni. Czasem bywa dużo gorzej). Na pytanie skąd wziąć odpowiedź jest prosta, odciąć kler od budżetu, niech mają tylko tyle ile mieli bezpośrednio przed nastaniem komunizmu, to są naprawdę ciężkie miliony oszczędności (to nie ten wątek ale mają teraz więcej majątków niż im komuniści zabrali, mają fundusz kościelny który dostali od komunistów za odebrane majątki itd). Ktoś klął na urzędników. Urzędnicy bardzo marnie zarabiają więc do urzędów przyjmowani są ludzie ze zbyt małym wykształceniem, bez doświadczenia, a dobrzy specjaliści uciekają. Z tego powodu urzędy często są niezbyt sprawne. Poza tym pensja minimalna dotyczy wszystkich a nie tylko urzędników.

Nasze władze lubią być dobre dla ludu, dlatego chętnie darują ludowi więcej niż same mają. Dlatego darują na koszt tych "złych przedsiębiorców". To jest nieuczciwość stanowiących prawo, że najpierw okradają podatkami i parapodatkowymi składkami przedsiębiorców a potem każą im pokrywać skutki tego, że w firmach brak pieniędzy na inwestycje nie pytając skąd mają się wziąć na te poselsko ministerialne pomysły pieniądze. To jest pomysł z gatunku dokładnie takiego samego jak ustawa o podwyżce o 203 złote dla pielęgniarek. Będą wybory, więc dajmy coś wyborcom, aby się im przypodobać a o skutki będą się martwić następni a jeżeli znów my dzięki temu wygramy to i tak będziemy mieli szansę znów 4 lata brać kasę i wtedy będziemy się martwić, na kogo zwalić złe skutki naszych decyzji. A może by tak podnieść próg kwoty wolnej od podatku dla najmniej zarabiających a zwolnić te 15 tysięcy urzędasów, których przez ostatnie 2 lata przybyło w administracji rządowej w ramach TKM.

Jeżeli mówimy o zarobkach to ludzie nie pracują tylko wbudżetówce.Co z resztą ludzi którzy tyrają w prywatnych
firmach które opanowały wyzysk lepiej jak na zachodzie.
Dlaczego niema porozumien płacowych branżowych czy zawodowych które określałoby minima jakie można zarobić w danym zawodzie.Dlaczego urzędnicy mają to zagwarantowane a reszta ludzi nie.Gdzie te osławione związki zawodowe które żyją na ludzkiej krzywdzie.
Co oni robia ,za co biorą kase,to nie są funkcje społeczne bo by już tam nikogo nie było.

minimalne wynagrodzenie w Polsce od 1990 ubliża uczciwie pracującym ale do tej pory nikogo to z rządzących nie interesowało. Wiele firm boryka się z trudnościami ale mnogość jest takich których właściciele feudałowie nie uczkną nic ze swojego zysku uczciwie zarobionego że dać podwyżki. Myślę że szanowne elity zawodowe i stowarzyszenie pracodawców zrobia wszystko aby minimalna płaca wynosiła 959 zł Zresztą PiS juz odchodzi i wszystko wróci do normy żadne rozdawnictwo tylko ta zagrywka z pięlegniarkam przeszkadza ale zrobi się prywatyzacje służby zdrowia a nade wszystko zapomnieliśmy o wprowadzeniu euro

Na szczęście dzięki temu że płaca minimalna nie wzrasta równie szybko co pensje mamy coraz niższe bezrobocie.

Tylko populistyczne i socjalistyczne rządy mogły się na to zgodzić. A ludzie tylko na tym stracą, bo bezrobocie wzrośnie, bo pracodawcą przestanie sie opłacać ich zatrudniać