Ludzie, nie liczcie na zbyt wiele. Tak samo trąbili o reformie prawa budowlanego i poluzowaniu formalności bo dzisiaj jesteśmy w szarym ogonie łatwości inwestycji budowlanych a z roku na rok jest tylko gorzej. I co ? Wygląda to tak że nowe poluzowane przepisy będą miały zastosowanie może do 3 albo 5% spraw gdzie nie ma stron postępowania bo gościu stawia dom w polu i graniczy sam ze sobą. A gazety puszczały w eter hasła że oh ah tak pięknie rząd planuje zrewolucjonizować prawo.
Problem polega na tym, że prawo nie jest samo w sobie złe, tylko urzędnicza interpretacja jego powoduje wypatrzenie o czym wspominali już różni specjaliści.
Przekonałem się sam o tym na własnej skórze. Napisałem do ministerstwa infrastruktury które tworzy przepisy budowlane o interpretację niejasnego przepisu. Odpisali że nie wydają wiążących interpretacji bo takie interpretacje WYDAJĄ ORGANY STOSUJĄCE PRAWO. Rozumiecie to ? Jest tworzone prawo dające furtki swoim. W tej sprawie orzekniemy tak, a w tej tak. MASAKRA!!!
Tuj jest pogrzebany cały pies tego bałaganu.