Tyle w temacie
/ 93.159.53.* / 2014-04-07 17:25
- Polscy prokuratorzy byli na miejscu zdarzenia, a niestety nie dokonali oględzin, mimo że byli wtedy w Smoleńsku. Nie poszli zobaczyć jak wyglądają zwłoki, nie poszli zobaczyć jak wygląda samolot - dodał Macierewicz, odnosząc się do zapewnień śledczych, że mieli "nieskrępowany" dostęp do badań wraku. - Niewielkie ilości paliwa, które były w skrzydle nie mogłyby doprowadzić do takiej skali zniszczeń - podkreślił. - Nie było takiej katastrofy, która doprowadziłaby do takiego zniszczenia samolotu - dodał.
W trakcie konferencji prasowej Antoni Macierewicz zacytował rozmowę biegłych badających wrak tupolewa pod kątem obecności materiałów wybuchowych.
Rozmówca 1: (…) tam mamy potwierdzenie śladów materiałów wybuchowych?
Rozmówca 2: tak.
(…)
Rozmówca 2: w protokole są wpisane urządzenia, urządzenia, które wskazały itd., wskazały ślady materiałów wybuchowych. Już teraz nie pamiętam, ale to jedno potocznie się nazywa konewka, wymaz, wkłada się pasek i on pokazuje, on pokazuje jakie związki chemiczne, no to alarmy się zaświeciły kilka razy, oprócz tego, pokazywał bez alarmu.
(…)
Rozmówca 2: (…) jeżeli coś, jeżeli te elementy zginą, to mamy dokumentację fotograficzną zrobioną i mamy notatki, mamy notatki spisane, które elementy wykazywały ilość materiałów wybuchowych, które są, jak coś wyjdzie i gdzie…
(…)
Rozmówca 1: A ile foteli zabezpieczyliście? Kilka? Kilkanaście?
Rozmówca 2: Sześćdziesiąt kilka foteli i elementów. Te które wykazały, wykazały jakiekolwiek ślady wskazania urządzenia. Sprawdzaliśmy dwoma rodzajami urządzenia. Jedno urządzenie ogólne i drugie urządzenie, drugie urządzenie dokładniejsze.