Forum Polityka, aktualnościGospodarka

Nauczycieli czekają redukcje. Drastyczne

Nauczycieli czekają redukcje. Drastyczne

Money.pl / 2011-02-28 07:47
Komentarze do wiadomości: Nauczycieli czekają redukcje. Drastyczne.
Wyświetlaj:
PCEiA_Ordo / 2011-03-01 14:37
Zawsze można założyć firmę za pieniądze unijne. Nawet 40 tys. zł. dotacji. Więcej na http://www.ordo.info.pl
waz(USA) / 64.21.105.* / 2011-02-28 14:45
Tutaj w Nowym Yorku maja zwolnic prawie 6,5 tysiaca nauczycieli z podobnego powodu co w Polsce. Widocznie szkoly nikomu nie sa potrzebne.

PS Podobaja mi sie opinie ponizej, szczegolnie "moje zdanie" i "bedzie lepiej". I po co ja chodzilem do szkoly i marnowalem zycie?
Stańczyk / 89.77.68.* / 2011-02-28 13:57
Gazeta dodaje, że choć w ostatnich pięciu latach samorządy zlikwidowały 3 tysiące szkół, a uczniów jest o milion mniej, liczba nauczycieli wzrosła o 13 tysięcy.

Ale za to słupki bezrobocia spadają ... Polska to jedna wielka fikcja. Za chwilę to wszystko się rozpadnie i z bezrobociem przegonimy Hiszpanię.
www.iar.pl / 77.254.253.* / 2011-02-28 10:06
Proponuje zapoznanie sie z opracowaniem:
http://iar.pl/aktualnosci/2011-02-12_Komentarz_do_projektu_rozporzadzenia_MEN_z_2011-01-31.html

inne http://www.iar.pl
huszu / 84.144.55.* / 2011-02-28 09:14
Pan prezydent obiecal podwyzki nauczycielom ale nie powiedzial kosztem czego..
a oni poszli i go wybrali..... ciemnota
m-53 / 83.24.21.* / 2011-02-28 09:11

liczba nauczycieli wzrosła o 13 tysięcy

A urzędników???
Bernard+ / 83.27.77.* / 2011-02-28 14:51
A urzędników tylko tych w administracji Rządowej w 2009 roku przybyło 26 tysięcy w 2010 roku dalsze 10 tysięcy etatów.
W styczniu 2011 roku kolejne 1,5 tysiąca etatów. GUS jeszcze nie podał jak wzrosła liczba urzędników samorządowych, bo tam nie robi się tak często sprawozdań i możemy zostać zaskoczeni po wyborach tym, że więcej jest w Polsce urzędników niż pracowników przedsiębiorstw. A już za 2010 rok GUS podał, że po raz pierwszy w historii RP średnia płaca miesięczna w sferze budżetowej jest o kilkanaście złotych wyższa niż w sferze przedsiębiorstw. Więc mniej ludzi pracuje w samofinansujących się przedsiębiorstwach i płaci podatki a więcej ludzi pracuje tam gdzie wynagrodzenie jest opłacane z podatków i w dodatku opłacani z podatków zarabiają więcej niż Ci, którzy podatki płacą i którzy swoją pracą utrzymują cały 38 milionowy naród. Tymczasem wmawia się Polakom, że to OFE jest przyczyną deficytu w budżecie i rosnącego zadłużenia. Wszak pracujący Polacy nie zaciągają pożyczek, aby przekazać swoje składki do OFE to Rząd stale sprzedaje obligacje i zadłuża naród z roku na rok wydając więcej niż pracujący Polacy są w stanie zapłacić podatków i obowiązkowych składek. W dodatku nauczyciele pracują 9 miesięcy w roku, ale dostają 13-ste pensje, podczas gdy młodsi pracownicy przedsiębiorstw prywatnych w ogóle nie wiedzą o tym, że można za 12 miesięcy dostawać 13 a nawet 14 wypłat miesięcznych i jeszcze roczny płatny urlop dla poprawy zdrowia, bo pisanie na tablicy kredą jest bardzo szkodliwe dla zdrowia!
madmax3 / 153.19.111.* / 2011-03-01 08:24
Kreda to kreda. Spróbuj popracować z 34 szt. młodzieży przez rok. Twoje gardełko padnie Tobie po 1 miesiącu, a jeszcze 8 miesięcy przed Tobą. A co z latami pracy...?? Pomyśl...
edek56756 / 194.242.62.* / 2011-02-28 10:05
o 120tyś w 3 lata wg GUS
mojezdanie / 91.150.223.* / 2011-02-28 08:11
w końcu normalność wraca a nie zmuszanie ludzi do chodzenia do publicznych szkuł i indoktrynowania ich nową świadomością obywatelską - dzieci marnują nie samowitą ilość energii w szkole, zdrowia i czasu i to za nasze pieniądze - uczą się w 60% głupot a raczej są wychowywane a nie uczone i a i tak większość widzy pochodzi z czytania podręcznika w domu a nie siedzenia w ciasnych śmierdzących i niewygodnych ławkach szkolnych. Socjalizm to glupi system - wmawia ludzą, że muszą jeść więcej chudego mięsa, owoców i warzy (nie będę z tym dyskutował) - ale podstawa w celu uniknięcia większości chorób na które mamy wpływ to aktywność fizyczna i bynajmniej nie taka jak na wf (bo szachy to niebardzo pozytywnie na zdrowie wpływają) (Chodzenie do szkoły sprzyja chorobą krążenia, nowotworą oraz nerwicy - dziwne że zmusza się ludzi do robienia czegoś nie zdrowego, skoro jest to zbędne. Przecież nie mamy 19 wieku czy 18 książki i podręczniki sa relatywnie tanie i dostępne dla ludzi więc dlaczemu dzieci nie miałyby się rozwijać indywidualnie w domu ewentualnie w niektórych przypadkach z prywatnym korepetyrorem.
jeszcze raz bo / 91.150.223.* / 2011-02-28 15:13
Faktycznie wszyscy macie powalający poziom wiedzy :) jedyne co potraficie to pisać poprawną polszczyzną dzięki sprawdzaniu pisowni w FF :) Albo jesteście nauczycielami albo naprawdę macie troche namieszane w głowach jak można być za niewolniczym systemem przymusowaj nauki w szkołach. Jakbyś chciał wiedzieć to akurat jestem wykształcony to raz 2 przez cały okres nauki w szkole publicznej posiadałem świadectwo z paskiem, ba nawet średnią na poziomie koło 5,5 aczkolwiek - jedyne co u mnie kuleje to akurat ortografia poprostu jestem roztargniony z reguły jak pisze jakiś tekst i nie zwracam uwagi na błędy - to się podobno dysortogragią nazywa choć w sumie nie posiadam, żadnych papierków bo uważam, że śmieszne jest zasłaniać się papierkami. Na studiach dopiero zauważyłem jakim marnowaniem było siedzenie w szkole i jakie mam zaległości, spowodowane faktem, iż uczyłem się w 40% zbędnych rzeczy -> albo do szkoły nie chodziliście albo macie jakieś profity z popierania obecnego sytemu przymusowego nauczania bo ja nie widze sensu płacenia np. za Socjologii czy psychologie na politechnice tylko dla tego, że jest obowiązek istnienia przedmiotu humanizującego - i tak jest on tam olewany przez wykładowce, studentów i polega na wykuciu na pamięć kilku bezsensownych formułek, kótre w wikipedii można znaleść.

Warto się zastanowić jaki sens ma siedzeni, spanie czy co kolwiek na 45 min zajęciach po 7-8 h dziennie bo jakoś zajęcia te nie wpływają na stan wiedzy etc. uczniów - prostym dowodem jest to, że ci co na nie chodzą i nie uczą się z podręcznika w domu to dostają 2 i oddają puste kartki na sprawdzianach, a ci co uczą się z podręcznika i tak samo nudzą się na zajęciach, marnują czas etc dostają 5 - zakładając, że wystarczyłoby uczyć się z książki i robić sobie certyfikaty z danych dziedzin dla motywacji i potwierdzenia jakiś umiejętności efekt w postaci wiedzy byłby ten sam, ale każdy zaoszczędzilby czas od 6 rano do 15 marnowany na szkołę i dojazd do niej który ni jak nie jest produktywny. Pozatym po co komuś znajomosć np. lektur szkolnych? tak na zdrowy rozum jakie znaczenie ma znajomość dajmy na to Krzyżaków, etc. i czy naprawdę należy na zgłędbianie problematyki takich lektur poświęcać tyle czasu i godzin w szkole.

Moim zdaniem, dzieci na religie powinno się wysyłać do domu parafialnego i tam, albo za darmo księża by uczyli albo rodzice jakieś datki by dawali, godzina wychowawcze nie powinna mieć miejsca w szkole, różne akademie etc. pseudo przedmioty typu, technologie informacyjne, przetsiębiorczości, wok, muzyki - po których nik nie jest ani malarzem ani informatykiem ani ekonomistą, ani muzykiem nie powinny miec miejsca - ewentualnie w formie fakultetu wybieranego od ucznia już na poziomie podstawówki historia powinna się kończyć w gimnazjum, i jedynie jeżeli ktoś planuje zostać historykiem to powinien mieć historię w liceum, przedmioty powinny być ograniczone do jezyka polskiego, matematyki, fizyki, chemi i biologii reszta jest zbędna wos powinno się podpiąć pod historię, etc.
fizyka to podstawa więc powinno być koło 3 lekcji tygodniowo ze względu na fakt w zasadzie jest to jedyna konkretna nauka obok chemii i biologii reszta to nauki pomocnicze albo pseudonauki. Rzecz jasna prościej i mniej kosztoniej byłoby gdyby każdy sam wybierał gdzie, czego i jak chce się uczyć - na siła i tak z nikogo nie zrobimy naukowaca.

Możecie mi wciskać, że nie umiem ortografii ale moim zdaniem nie jest to w życiu najwazniejsze -> warto myśleć czasami logicznie i nieco inaczej niż pędzące stado, warto się zastanowić po co mi tak naprawdę szkoła w aktualnej formie i co moje dziecko będzie umiał po 13 latach nauki - będzie dobrym pracownikiem na kasie w tesco lub innym hipermarkecie, czy będzie potrafiło tworzyć w garażu innowacyjne produkty, które zrewolucjonizują świat i dadzą jej zarobić - warto zauważyć, że większość ludzi rządzących obecnym światem nie jest osobami z dyplomem uczelni wyższych i nie osiągneli by tego co osiągneli gdyby siedzieli w ławce szkolenej i skupiali się na nauce czym jest grupa społeczna i dlaczego demokracja jest lepsza od komunizmu.
limon / 77.253.35.* / 2011-03-01 00:49
Pozamykać wszystkie szkoły, głupim narodem łatwiej jest rządzić :))

Co do wypowiedzi pana - jeszcze raz bo - to takich głupot jeszcze nigdy w życiu nie czytałem. Koleś powinien zająć się polityką, tam może zrobić karierę
lepiej nie będzie / 79.185.174.* / 2011-02-28 08:25
Oto są właśnie skutki obecnej edukacji i olewania szkoły. Za ilość błędów ortograficznych masz u mnie pałę z wykrzyknikiem!
bedzie lepiej / 93.174.138.* / 2011-02-28 08:57
bzdury pleciesz - szkoła nie może być przymusowa nikt nie może nikogo zmuszać do uczenia się tego co ktoś sobie w ministerstwie edukacji wymyślił, każdy kogo znam na studiach twierdzi, że liceum i gimnazjum to jedno wielkie marnowanie czasu a teraz ma niesamowite zaległości z fizyki, w sumie matematykę przeciętnie umie, itd. ale jeżeli weźmie się pod uwagę, że lekcja fizyki na profilu mat-inf to 2 lata po 1 h, religii 3 lata po 2 h, godziny wychowawczej 3 lata po 1 h, informatyka to obsługa worda i excela a nie nauka co najmniej programowania - to to jest żenada więcej naprawdę można sie nauczyć w tym samym czasie kupując do informatyki książkę z helionu, do fizyki zbiór zadań i jakiś dowolny podręcznik -> podobnie jest z innymi przedmiotami, najlepsze, że w pracy w budżetówce np. płacą od stopnia naukowego a nie od efektywności pracy (czysta głupota) Weźmy np. naukę języka angielskiego z moich osobistych doświadczeń wyglądało to tak, że w podstawówce w gimnazjum i w liceum zaczynałem od praktycznie podstaw przez to, że 2 osoby miało zaległości przez co ktoś bez tych zaległości nie mógł się rozwijać, kładziono nacisk na wałkowanie w kółko tych samych oczywistości czyli czasów gramatycznych które na byle portalu internetowym można przyswoić a nie na rozmowy i rozbudowywanie słonictwa - efekt musiałem sam przysiąść 2 lata i się tego nauczyć//

Pewnie powiesz mi, że jak mi nie pasuje moge sam przysiąść i się tego wszystkiego nauczyć, ale na to potrzeba czasu i energii nie widze sensu wypalać się w ławce szkolnej i marnować czas, zniechęcać się skoro i tak wiekszości potrzeba uczyć się we własnym zakresie.

Z pisaniem z ortografami to jest pojęcie względne i to dość mocno - ja osobiście nie marnuje czasu na przeglądanie jakichś śmieciowych komentarzy by poprawiać błędy, które wiem że mi się zdarzają niezależnie od poziomu wiedzy, etc słowa to tylko słowa, a języki ewolują za kilkadziesiąt lat polski będzie zupełnie inny a może go w ogóle nie będzie, ważny jest przekaz informacji - i tak najlepszy jest w formie obrazkowej a nie ustnej czy pisemnej - taka natura człowieka
edeq / 178.182.162.* / 2011-02-28 11:09
Zainstaluj sobie przeglądarkę ze sprawdzaniem pisowni, np. FF.
lepiej nie będzie / 79.185.174.* / 2011-02-28 08:10
Te dane są zaniżone. Co roku w Polsce likwiduje się mniej więcej 500 szkół. Dane znalazłem w internecie z kilkunastu różnych źródeł. Tempo jest naprawdę duże, a co roku kształcimy nowych nauczycieli. W każdym razie dzieci nie ubywa tak szybko jak likwidujemy szkoły. Dąży się do umieszczenia jak najwięcej dzieci w jednej dużej szkole. Dopiero po roku 2020 zajdą zasadnicze zmiany. Będzie mniej dzieci, za to drastycznie wzrośnie liczba emerytów. Obciążenia podatkowe pracowników będą wtedy naprawdę duże.
klocunia / 80.254.148.* / 2011-02-28 07:47
te dane ktos powinien zwreyfikowac i jesli okaza sie prawdziwe zrobic z tym porzadek

Najnowsze wpisy