Wiesław301
/ 90.156.50.* / 2016-05-30 00:13
Wykonuję meble do mieszkań. Kuchnie, garderoby i takie ta. Z racji tego obserwuję jaka jest struktura właścicielska kupowanych mieszkań w nowych budynkach we Wrocławiu. Otóż od 1/3 po nawet 85 % mieszkań w bloku w t.zw atrakcyjnych lokalizacjach jest nabywana z przeznaczeniem na wynajem, lub do dalszej odsprzedaży , często przez jedną, dwie osoby. Nie trudno wywnioskować, że "podbija" to rynkową cenę m2, bo sztucznie generuje popyt na mieszkania. Gdyby państwo, niezależnie od opcji politycznej "wypuściło" na rynek dostateczną ilość mieszkań na wynajem po konkurencyjnych cenach, to by uderzyło to w grupę spekulantów którzy z handlu/wynajmu mieszkań zrobili sobie dobry biznes, (jednocześnie poprzez zwiększanie popytu dali deweloperom pretekst do zawyżania cen mieszkań), lub zmusiło by ich do obniżenia żądanych kwot za wynajem / sprzedaż
Niższe ceny wynajmu, to większa dostępność dla szarego Kowalskiego i większa motywacja do powiększania rodziny. Zamiast więc 500+ należy dążyć do minimalizowania kosztów utrzymania zwykłej polskiej rodziny . Tymczasem sygnalizowane są mniej lub bardziej zawoalowane podwyżki - ostatnio energii elektrycznej ( nie kilowatogodziny, nie, lecz stałych opłat przesyłowych- z 85 gr do 80 zł za jednostkę przeliczeniową. w miesięcznym rachunku da to o 20 - 45 zł więcej, A inne opłaty na które w żaden sposób nie mamy wpływu? Nie możemy w żaden sposób na nich zaoszczędzić?)