Andrzej
/ .* / 2004-12-31 13:53
Witam,Ja jestem chyba jedynym, który nie zgadza się z Panem Mbewe. Otóż nam nie jest potrzebna ta lub inna opcja polityczna, ele czyste i klarowne zasady. Potrzebne jest zmniejszenie biurokracji - przynajmniej w analogicznym tempie jak redukcje w przmyśle na początku Transformacji. Powinno być najmniej biurokratów jak to jest tylko możliwe. Pozostali powinni być bezwzględnie przyporządkowani polskiej racji stanu w każdej sprawie (prawdziwi patrioci gotowi zginąć niż zdradzić Ojczyznę, czy też wziąć łapówkę). Czyli mówimy tu o planowaniu w kategoriach dziesiątek i setek lat, a nie roku, czy lat kilku w perspektywie zysku dla własnej kieszeni lub ukochanej Partii. Do tego jak najniższe proste podatki, najlepiej jeden lub góra dwa, wysoka ściągalność i karalność za unikanie płacenia niskich podatków. Wysoka karalność za kradzież mienia państwowego. Zlikwidować należy także fiskalny aparat ucisku. Wystarczą małe, wyspecjalizowane służby przy starostwach, a nie państwo w państwie jak to jest w tej chwili. Nie może też być mowy o tak nieludzkiej i nieekonomicznej polityce zabijania dzieci czyli ludzi, konsumentów, itp. - (tzw aborcja, eutanazja) czy osłabianie rodziny, która jest podstawą małej przedsiębiorczości. Mała przedsiębiorczość jest podstawą każdej prężnej gospodarki. Jeśli dobrze pamiętam to najniższe podatki proponuje UPR od dawna i LPR (chyba od niedawna). Komentować wypaczonej prywatyzacji chyba nie trzeba. Co ze straconym czasem po transformacyjnym, gdzie jedynym sukcesem wszelkich frakcji było zgnębienie rodziny i drobnej przedsiębiorczości oraz wielkie afery będące w większości udziałem "lewicy o prawicowym programie". Jest to nonsens wykluczający się w samej nazwie. Odsyłam do noblistów z dziedziny ekonomii, głównie amerykańskich (tych mądrych i nie branych pod uwagę profesorów) oraz ostatnich badań nad rodziną i drobną przedsiębiorczością, też chyba amerykańskich.Oczywiście cenię Pana Mbewe i życzę mu dożo pomyślności. Życzę także, aby wykorzystał swój niewątpliwie wysoki potencjał naukowy i intelektualny do szerzenia prawdziwych zasad ekonomii.