odlot17
/ 195.245.213.* / 2010-07-30 14:16
Skoro premier stwierdził, że afera była, to jednak dobrze by było ją wyjaśnić. Rzecz jasna przy ...dziwnym, delikatnie mówiąc, przewodniczącym, który mówi do krzeseł, do sciany, który opracowuje raport bez udziału pozostałych członków komisji, przesyła raport po północy w formie maila i oczekuje akceptacji rano, wyjaśnienie jest niemożliwe.
Jako obywatel chciałbym zachowania powagi komisji sejmowych i rzetelnego wyjaśnienia. Jeśli nikt nie przerwie precedensu ośmieszania komisji przez, nomen omen, jej przewodniczącego, istnieją przesłanki, że nikt już nie będzie w przyszłości poważnie traktował takiego ciała w tej zanarchizowanej młodej demokracji.
Skoro przewodniczący nie ma czasu, zwolnić go natychmiast z przykrego dla niego obowiązku.