PiotrEkonomista
/ 88.156.230.* / 2009-09-01 10:16
Przystosowanie do 250 km/h jest realne. Centralna Magistrala Kolejowa jest przystosowana układem torów do takiej prędkości. Czego brakuje?
1) Systemu sterowania ruchem - obecnie będzie wdrażany, co pozwoli zwiększyć prędkość na niektórych odcinkach do 200 km/h
2) Wiaduktów - braki chyba nie są duże, więc powinno to dać się zrobić, powyżej 160 km/h nie może być skrzyżowań kolizyjnych
3) Tory tak jak autostrady muszą być odgrodzone
4) Modernizacja sieci trakcyjnej bądź poprzez zwiększenie gęstości podstacji zasilających lub tez poprzez zmianę z 3 KV na 25 KV. Teoretycznie 3 KV wystarcza do 250 km/h, ale wymaga dobudowania wielu podstacji. Poza tym powyżej 200 km/h na pewno do wymiany jest sama sieć trakcyjna.
Jednym słowem - jest to jedyna realna inwestycja, która może dać nam w Polsce high speed tj. linię na 250 km/h, dzięki temu, że w komunie trochę pomyśleli i od razu dostosowali układ torowy (łagodne łuki) do tej prędkości. Tym samym dalsze dostosowywanie tej linii do prędkości 200, a następnie 250 km/h nie wymaga tak dużych nakładów jak przy innych liniach. Nie wymaga również dlatego, że tam już wiele wiaduktów jest zbudowanych, brakuje podobni kilkunastu. A to wiadukty znacząco podnoszą koszt dostosowania linii do wyższych prędkości.
Pozostałe linie w kraju ciężko dostosować do 200 km/h, bo wiaduktów prawie nie ma, jest sporo łuków (linia na Gdańsk będzie miała prędkość 200 km/h tylko na ok 40% długości). Dużo łuków wymaga korekty trasy, a to też kosztuje, bo trzeba wykupić grunty itd itd. Poza tym pozostałe linie w kraju wymagają wymiany praktycznie wszystkiego, bo są dostosowane w większości do 120 km/h. Do wymiany idzie więc całe torowisko, słupy, podkład, zasilanie itd.
A TGV....hmm... 300 km/h to już inna bajka, może kiedyś :)