Dróg dobrych nie mamy, nie ma co ukrywać, budowy też kiepsko idą, opóźnienia są na porządku dziennym, a my musimy za to płacić, od 1 lipca rząd uraczy nas kolejnymi płatnymi odcinkami, na tak głośnej autostradzie A2 pojawią się bramki, za 104 kilometry kierowca będzie musiał zapłacić 21 zł! Do tego dorzućmy jeszcze aferę z chińskim wykonawcą. I jak tu nie czuć frustracji że mamy ponosić koszta za i tak niekomfortową jazdę!