Najgorszym wydarzeniem dla mnie było ukartowane i dopięte na ostatni guzik przez tuska, komorowskiego, sikorskiego i putina zabójstwo smoleńskie. Kolejnym najsmutniejszym wydarzeniem była spektakularna prywatyzacja polskich stoczni i wybór w niecodziennych okolicznościach przyrody kulawego i niewidomego pana komorowskiego podpierającego się laską. Żenująca passa popsucia wszystkiego, co było możliwe do popsucia przez cudowne dziecko kaczora donalda o równie śmiesznie brzmiącym imieniu doprowadziła mnie w końcu do poważnego załamania nerwowego. Jak można tak wszystko tak cudownie sknocić, to pytanie nurtuje mnie aż do chwili obecnej. I to by było na tyle. Serdecznie pozdrawiam