Masz rację - nie ma takiej sprawy, w której kilka milionów obywateli ma takie samo zdanie. Uważam to za wartość i za przejaw normalności. Normalni, wolni ludzie nie są nigdy w pełni racjonalni, ani w pełni jednomyślni.
Jedno zdanie ma tylko tłum. Ja, kiedy słyszę taki tłum, zaczynam się bać, nawet gdy skandują Credo in Unum Deum.

byłby czas, żeby kobiety za swoje ekstrawagancje same płaciły, zamiast grzebać w mojej kieszeni.

Jak na razie to właśnie nie bardzo wiedzą co robić. Miotają się od hasła do hasła, od pomysłu do pomysłu (albo raczej braku).

Jeden z wodzów właśnie się wypowiedział - W PO nie występuje dyscyplina wypowiedzi, każdy może przedstawiać swoje poglądy a decyzję i tak podejmie rząd.
To dziwna logika - każdy członek rządu mówi co chce, a decyzje podejmuje rząd ?????

Nie dziwię się, że do dziś nie mamy nawet zarysu programu rządu lecz zlepek działań obliczonych wyłącznie na PR.
Odgrzewanie, po dwóch miesiącach rządzenia, klasycznych wyborczych problemów zastępczych wygląda na zasłonę dymną mającą odwrócić uwagę od istotnych problemów.

Może tak trzeba - i stąd poparcie ???

A mnie może uszczęśliwi Bugatti Veyron w garażu. Może tak NFZ mi za niego zapłaci?