Forum Polityka, aktualnościGospodarka

Polscy przedsiębiorcy na chińskim rynku. "Tutaj nie konkuruje się ceną, a jakością i marką"

Polscy przedsiębiorcy na chińskim rynku. "Tutaj nie konkuruje się ceną, a jakością i marką"

Wyświetlaj:
Jan Nowak137 / 193.19.165.* / 2015-07-26 21:11
W Chinach hitem w USA hitem, w Anglii hitem - litości jak taki mały kraj ma wyżywić pół świata - ludzie kupujcie kiełbasę bo będzie na kartki - kiedyś wysyłaliśmy tylko do ruskich i a teraz pół swiata musimy wyżywić to juz dla nas pewnie nie zostanie. A to tylko jeden z wielu produktów które według WP robi furrore na świecie. Praktycznie co tydzień jest coś nowego - a to zalewamy świat grafenem, a to kiełbasa a to jabłka, truskawkami. Przy nas USA i chiny to jakiś pikuś - chyba jestesmy olbrzymim mocarstwem
222222222 / 83.30.196.* / 2015-07-27 10:20
Owszem jesteśmy dużym mocarstwem i zawsze tak było, ale nie dla swoich tylko obcych. To co dobre wysyła się od lat za granice a my sami jemy dziadostwo przywożone z zagranicy którego nikt nie chce, ale my przyjmujemy bo tanie. Tyle zarabiamy że nie stać nas na dobre towary które mimo ze u nas sa produkowane to są poza naszym zasięgiem.
k7 / 89.22.209.* / 2015-07-26 20:28
tak dla chinczykow stare dobre receptury , dla Polakow + mom i inne swinstwa z chemia wlacznie. oto patriotyzm
Tomassek / 89.206.56.* / 2015-07-26 20:27
"Produkcja jest naturalna, tak jak to kiedyś produkowano w Polsce, według starych receptur. To bardzo interesuje Chińczyków"

Mnie POLAKA również to bardzo interesuje - gdzie mogę dzisiaj kupić takiej jakości produkty w Polsce ?
Dabo1034 / 78.8.248.* / 2015-07-26 21:01
Nigdzie. To bełkot marketingowy. Tradycyjnie to znaczy np., wędzone wiśniowo - jabłoniowym dymem, z saletrą chilijską. Unia już takiej produkcji zakazała. Wędliny przemysłowo "wędzi się" spryskując je takim sztucznym syfem o zapachu wg zamówienia odbiorcy hurtowego, który chce ceny 9.99,- za kg szynki podczas gdy samo surowe mięso szynki jest po minimum 20,- Ja mam dostęp do takiego mięsa. To produkcja lokalna. Z dziczyzny i kabana takiego co zna smak pokrzyw i ziemniaków. Okazuje się, że rolnicy ponad to co "do skupu" mają dla siebie takie inaczej żywione sztuki bez sterydów i antybiotyków. A! I jeszcze jedno. Wszystko legalne i wszystko przebadane (zwłaszcza dziczyzna) przez lekarza Vet. na co dostaję za każdym razem odpowiednie zaświadczenie. Dzik sam z siebie jest za suchy (bez tłuszczu) i trzeba go do (np. do kiełbaski) mieszać z wieprzowym boczkiem. To takie rarytasy jadam ale generalne nieczęsto bo jestem raczej jaroszem. Pomagam rolnikom i myśliwym w różnych sprawach prawno-podatkowych i to ma być taka niby rekompensata za stracony czas. Wiadomo, nie przyjąć to byłaby obraza
wsx123 / 109.196.55.* / 2015-07-26 19:19
Z tym dlugim czasem podejmowania decyzji to nie do konca tak - to samo nie jeden chinczyk mowi o firmach europejskich czy amerykanskich. Prawda pewnie jest po srodku, lub tez zalezy od tego z kim i co sie negocjuje. Znam chinskie firmy, najczesciej prywatne, w ktorych od pomyslu do jego realizacji uplywa b. malo czasu.
Co do zamilowania do jakosci, to zalezy od grupy docelowej i produktu - na pewno jest to prawda w przypadku osob zamoznych, ktore chca sie pokazac przed otoczeniem, tacy beda kupowali drogie mieszkania urzadzane na styl zachodni, takiez samochody i ubrania. Oni tez, beda kupowali produkty spozywcze pochodzace z zagranicy zwracajac uwage na ich prestiz bardziej niz cene. Ma to rowniez wieksze zastosowanie w produktach niszowych - a za takie mozna uznac wyroby wedliniarskie z 'zachodu' w tym z Polski. Z tej perspektywy osoba wypowiadajaca sie ma racje.
Nie nalezy jednak brac wszystkiego co powiedzial doslownie, i przekladac na cale spoleczenstwo i wszystkie branze. W wielu bowiem dziedzinach, presja ceny jest b. duza, a nieraz odgrywa kluczowa role.
maxxxxxxxxxxx / 91.192.89.* / 2015-07-26 19:00
Nie ma sie co nabijac Pamietajcie ze tandete do nas produkuja na zamowienie naszych bizmesmenow i zachodnich
A ich kultury nie znamy zreszto azja poludniowo wschodnia to ponad 4 miliardy ludzi wiec tam jest centrum swiata
antyKreja / 92.29.40.* / 2015-07-26 18:01
"Chiński klient jest bardzo wymagający, uwielbia rzeczy dobrej jakości. Tutaj nie konkuruje się ceną, a jakością i marką - mówi Money.pl Marek Kreja, prezes bydgoskiej firmy Lezhitao Trading (Szanghaj)." A to ciekawe... To jak to jest, ze chinski szajs zalewa Europe? Czyzby Chinczycy tylko na eksport produkowali badziewie, a sobie zapewniali wysokiej klasy produkty??? Cos mi sie nie chce w to wierzyc, panie Kreja. Cos pan sciemniasz...
tom43 / 83.27.17.* / 2015-07-26 20:30
Jak to jest to Tobie odpowiem byłem swiadkiem rozmowy własciciela. Który zajmował sie sprowadzaniem odzieży z Chin spodnie pierwsza klasa pod wzgledem wykonczenia i materiału , owy własciciel powiedział ze chce tanszy towar o 1dolca dostał ale był niezachwyconya spodnami powiedział ze to szajs wiec Chinczyk odpowiada czy chcesz dobre czy tanie
nagileon / 62.205.115.* / 2015-07-26 18:38
malo rozumiesz z tego wynika, szajs zalewa europe bo klient chce szajsu jakos najwieksi dyktatorzy mody z szajsem wspolnego nic nie maja mimo ze wyprodukowany zostal w chiinak. Kup sobie chinski tshirt za 300 zeta to zobaczysz jak wyglada jakosc no ale Ty szukasz tshirta za 5 zl to dostajesz szajs......
k1118 / 176.105.136.* / 2015-07-26 17:31
Niejednokrotnie rozmawiam z dostawcami i mówię: musicie zmienić szatę graficzną, musicie zmienić opakowania, bo ten produkt inaczej nie przyjmie się w Chinach. A sam nazywa swoją firmę Grzegorz na pewno każdy Chińczyk z łatwością ją wymówi i zapamięta
tomasz.rze / 82.160.95.* / 2015-07-26 17:28
"Chiński klient jest bardzo wymagający, uwielbia rzeczy dobrej jakości.". Miejscowe badziewie sprzedają do Polski, od nas kupuja rzeczy dobrej jakości. Naci klijent naci pany!
Szymon eM. / 37.47.43.* / 2015-07-26 13:12
Ciekawe... U nas w Europie słyną z taniej (jak nie najtańszej) siły roboczej, a także z niskiej jakości produktów po niskich cenach - byle ilość się zgadzała a nie jakość - gdzie tymczasem u nich odwrotnie. Liczy się JAKOŚĆ i MARKA. Odwrotność tego co wyprawiają zagranicą!
chichot DNA / 93.105.130.* / 2015-07-26 15:34
Sorry przez nieuwagę mój poniższy wpis jest w dwóch miejscach, jako wpis główny oraz jako odpowiedź na inny wpis.
Bardzo przepraszam za ten stan. Błąd z mojej strony.
chichot DNA / 93.105.130.* / 2015-07-26 15:30
Przecież tandeta to nie wymysł chiński. Ale amerykański i europejski. Jakie firmy w Chinach produkują tandet s na eksport? kto jest ich właścicielem? Kto jest właścicielem kapitału? Kto jest pośrednikiem? Kto zamawiającym i dystrybuującym tandetę na rynkach euro-amerykańskich? Kto śrubuje zysk kosztem jakości? To wyszło od nas, od naszych kapitalistów, konsorcjów łakomych zysku za wszelka cenę.
Chiny tylko do tego się dostosowały, otwarły się na zapotrzebowanie amerykańskiego i europejskiego kapitalizmu. Dały tania siłę roboczą, dały ulgi i przywileje. W ten sposób to się zaczęło. Ale Chiny to nie Europa ani Ameryka. Jak już widać Chiny umiejętnie wykorzystały chęć wyzysku tak widoczną w kapitaliźmie zachodnim. Dały przynętę i złapały na nią wielki , olbrzymi wręcz kapitał. Obecnie odcinają od tego kupony. To że eksportują tandetę nie znaczy, że tandetę lubią. Ich rynek to wyraźnie pokazuje. Na dodatek to Chiny obecnie zaczynają stawiać warunki. Okres taniej siły roboczej i wyzysku się kończy. Kto tego nie widzi , ten ślepy. Teraz priorytetem dla Chin nie jest eksport ale budowa rynku wewnętrznego. I do tego właśnie potrza się przygotować. Obecne Chiny dalej będą się rozwijać, będą krajem ekspansji ale bardziej pod własnym szyldem niż pod szyldem firm zachodnich, które to firmy powoli zostają sprowadzone do roli końcowego nabywcy i redystrybutora a i tu mają coraz większych konkurencje na swoich rodzimych podwórkach ze strony firm ściśle chińskich.
Powili role się odwracają. Obecnie " Chińczykami" w Europie są takie kraje jak Polska, Bułgaria, Rumunia itp. Oby tylko nie na stałe.
1 2
na koniec starsze

Najnowsze wpisy