Ceneo
/ 83.27.136.* / 2011-08-30 23:12
Gratuluję elitom wyczucia i umiejętności budowy priorytetów. Rzeczywiście nowelizacja Konstytucji i problem aborcji to najistotniejsze kwestie na dwa miesiące przed końcem kadencji. To po prostu dyskredytacja elit.
W tle jednak jawi się przy okazji nowy ciekawy problem.
Jeżeli prawdziwe są informacje zawarte w artykule o rywalizacji i blokowaniu się wzajemnym, oraz zazdrości jako motywie działania dwóch głównych ośrodków władzy w Polsce, to sprawa przestaje być śmieszna. Jeżeli jeszcze naprawdę jest tak, że proces legislacyjny jest wstrzymywany z motywacji wynikających z bieżącej walki politycznej, to jest to po prostu kompromitacja.
Nie chce mi się wierzyć, że tak jest, bo dowodziłoby to kompletnej prywaty i manipulacji.
Generalnie zaś jest to dla mnie kolejny dowód na pejoratywny charakter partiokracji, na dominację oligarchii partyjnych w życiu publicznym. Przecież póki co nie jesteśmy jeszcze monarchią dziedziczną. Dlaczego więc jednostki - nawet może wybitne i wybrane w wyborach powszechnych - chcą narzucać swoja partykularną wolę 38 milionowemu narodowi. Jakim prawem? W imię czego?
Więcej o patologiach partiokracji na:
frankofil-francja-przede-wszystkim.blogspot.com