Łoj dana!

przeciez trzeba wygrac wybory.

Masz rację w całym swoim komentarzu, ale Twoja teoria ma jeden słaby punkt. Teraz cała ćpuneria, a jest jej niemało, będzie Tuska linczować na swoich blogach, programach, różnych forach. Nalezą do niej uzależnieni wpływowi ludzie, muzycy, malarze, publicyści itp. Ci go zniszą, bo maja gadane, a myślę, ze jest tego świadomy. Zatem ryzykuje.

Jedyne co może pomuc w walce z dopalaczami to legalizacja Marihuany itp.

Tylko tyle, że biedny naród nie dość, że oczadziały michnikowszczyzną, to jeszcze oczadziały prochami.
I uzależniony.
Ale nasi okupanci będą z tymi oczadziałymi musieli cóś zrobić.
Zeutanazować?
Wyaborotować? Ale na późną aborcję nawet oczadziały naród jeszcze nie gotowy.

Widzę,ze ty jesteś następny, który zarzył dopalacze.Zgubiłeś już jeden rok biedaku. Ze też jeszcze zyjesz. To CUD.

Po co wy ćpuny do nieba iść kcecie
Tam ni ma co jarać nudzic sie bydziecie

Jode z góry, wózek tyrcy
Chodźta baby, bo mnie styrcy
Łoj! Styrcy mi fujara,
Zaro bede jarał
Zaro bede jarał:)

Wg mnie po powyższej wypowiedzi widać że nie znasz reguł na tym rynku. Małoletni są najgorszymi "klientami" dili, ponieważ najłatwiej mogą wpaść i sprzedać ziomka.

Jak rząd chce zakazać dopalaczy to niech zalegalizuje marihuanę

Dziwne. Wygląda na to, ze większość ludzi myśli, że człowiek przychodzi na świat od razu pełnoletni. Zastanawiałeś się kiedyś nad wpływem marihuany na nierozwinięty jeszcze organizm? Słyszałeś cokolwiek o tolerancji organizmu na używkę?

a alkohol jak wplywa?

Ciutkę inaczej. Najpierw lasuje układ pokarmowy (watrobę, trzustkę, jelita) a potem dopiero mózg (i to w przypadku, gdy się go NADUŻYWA). Tutaj jak zacznie coś boleć, kłuć, to jeszcze można zdążyć po rozum do głowy. Natomiast maryśki, cracki, dopalacze rąbią NAJPIERW system nerwowy (u małolatów o wiele mocniej, gdyż to jeszcze nie do końca wykształcone organy). Ponadto dorosły wie, kiedy przestać, małolat przestaje wtedy, kiedy się już zwali na glebę.

Lubisz robic inne rzeczy, mniej lub bardziej szkodzace, robisz je bo lubisz, a nie
bo ktos ci nakazuje

Od wielu z nich się powstrzymuję dla dobra INNYCH ludzi (żony, dzieci). A jak ktoś idzie na całość to niech idzie sam, a nie hucznie demonstruje za legalizacją dla mas.

Pełnoletnie osoby mogły tylko kupić w tych sklepach.

Jeżeli mówisz tu o dopalaczach, to uważasz, ze osoby dorosłe po zakupie SAME je zażywały? Bo mnie się wydaje, ze takich osób jest bardzo niewiele. Dorośli na ogół przed spożyciem wnikają Z CZYM maja do czynienia. Sami nie ryzykują, tylko dilują małolatom. Wśród dorosłych klientów jest więcej dealerów niż uzależnionych. Tak myślę. Spożywający to gówno, to w większości dzieciarnia.
Jeśli chodzi o skutki to nie zagłębiałem się temacie "tolerancji organizmu na
używkę".

Tak w telegraficznym skrócie: Zapalasz pierwszą marychę w życiu - reagujesz euforią. Po dziesiątym, czy dwudziestym razie także, ale jest już ona mniejsza. Ten proces postępuje sukcesywnie. Potem już nie ma euforii. Wtedy przypalasz po to, zeby poczuć się NORMALNIE, bo jak nie przypalisz, to masz doła. To jest właśnie tolerancja. U małolatów jest ona ok. 10 krotnie większa niż u dorosłego. Na podstawie badań zleconych przez amerykański Narodowy Instytut Nadużywania Narkotyków (NIDA) kilkuset par bliźniaków wykazano, że osoby, które zaczęły palić marihuanę przed 17 rokiem życia, są 3,5 raza bardziej narażone na podjęcie prób samobójczych w przyszłości niż osoby, które zaczęły palić później[18].(Wikipedia).
Za to ucząc się po miękkich używkach
(susz z dopalaczów, marihuana) miałem stypendium na studiach za wyniki w nauce

Skąd wiesz, że to dzięki używkom. Może to stypendium i sukcesy w pracy zawdzięczasz wyłącznie swoim uzdolnieniom, tylko będąc uzależnionym masz niskie poczucie własnej wartości (patrz: tolerancja).
A karanie, za uzależnienie, w postaci wyroku więzienia to bezsens.

To bestialstwo, a nie tylko bezsens. Ja jestem za łapaniem i karaniem dilerów. Ale to niezwykle trudne zadanie.