dreg22
/ 109.241.103.* / 2015-12-05 10:24
świdnik ma 87 % udziałów sprzedane. Zakłady te oprócz produkcji obcych smigłowców, a własciwie wykonywania kadłubów i drobnych podzespołów jak i końcowego montazu prowadzą produkcje własnych konstrukcji, prowadzenie biur konstrukcyjnych. Świdnik produkje Sokoły, Głuszce, czy mały Puszczyk, Mielec M 28, czy Dromadera. Zatrudnia dużo więcej pracowników. Ubranie się kupuje takie na jakie nas stać jak i aby spełniały dobrze swoją funkcję. Na polu walki liczy się szybkośc, funkcjonalność i łatwość napraw. Gdyby wielkośc się liczyła to zamiast transporterów wojsko by używało opancerzonych autobusów. Mniejsze trochę ale za to większa ilość za tą kasę powodują lepszą mobilność jak też w wypadku trafienia, mniejsze straty ludzkie. Francuski śmigłowiec to stodoła. Wysoki o dużej powierzchni bocznej a do tego z drzwiami zupełnie niefunkcjonalnymi, ponieważ znajdują się przed podwoziem głównym i desant wymaga zatrzymania się, wylądowania a nie jak w Hawku z powoli lecącym nad ziemią jak też odbywa się duzo sprawniejszy załadunek. Maszyna ta sprawdzona w wielu rejonach walk i gdyby była zła to USA dawno by ją zastąpiono. Niska powierzchnia boczna oraz możliwość desantu w ruchu śmigłowca powoduje że jest dużo trudniejszy do trafienia.