Strona dla myślących: NIEWYGODNE.INFO.PL
A TO JEDEN Z ARTYKUŁÓW Z TEJ STRONY:
Zgodnie z decyzją posłów Platformy oraz prezydenta Komorowskiego od przyszłego roku Lasy Państwowe będą musiały odprowadzać do budżetu państwa specjalny podatek w wysokości 2 proc. rocznych przychodów (a nie dochodów!). Powstaje pytanie - dlaczego ekipa rządowa nałożyła tak zabójczy podatek na polskie Lasy, a nie na zagraniczne koncerny telekomunikacyjne czy banki, które co roku drenują z naszego kraju grube miliardy do swoich central we Frankfurcie, Londynie czy Paryżu?
Do tej pory myślałem, że główny motyw działania platformerskiej władzy jest prosty i brzmi: "łupić podatkami ile wlezie". Niestety po tym, co zrobiono z Lasami Państwowymi muszę zmodyfikować swój pogląd na tę sprawę. Od teraz twierdzę, że naczelnym motywem działania obecnej ekipy rządowej jest: "łupić Polaków i polskie przedsiębiorstwa podatkami ile wlezie, a zagranicznym koncernom pozwolić na spokojny transfer kapitału do swoich central". Okazuje się, że zamiast uchwalić prawo zgodnie, z którym największe zagraniczne koncerny i banki, generujące w naszym kraju gigantyczne zyski, miałyby płacić choćby tylko 0,5 proc. podatek od osiąganych przychodów, władza postanowiła przywalić polskim Lasom i to od razu z grubej rury - 2 procentowym podatkiem od osiąganych przychodów. Nie dość, że tak wysoka danina spowoduje, że Lasy mogą zacząć przynosić straty, to jeszcze może wpłynąć na racjonalna i zrównoważoną gospodarka leśną naszego kraju.
Dla Platformy nie ma to jednak najwyraźniej znaczenia. Zamiast reformować, naprawiać finanse publiczne i szukać pieniędzy tam, gdzie jest ich najwięcej (np. wśród działających na terytorium naszego kraju zagranicznych koncernów telekomunikacyjnych czy banków) wolą łupić i zabierać coraz więcej w podatkach zwykłym ludziom lub podmiotom, które nie mają na tyle silnego lobby, aby skutecznie się przeciwstawić fiskalnemu uciskowi (np. wspomniane Lasy Państwowe). Gigantyczna dziura budżetowa za ubiegły rok (ponad 55 mld zł) zostałaby w duże części zasypana, gdyby władza odważyła się wprowadzić podatek od przychodu na największe i najbardziej zyskowne firmy zagraniczne działające na terytorium naszego kraju. Szacuje się, że raptem pół-procentowy podatek tego typu nałożony jedynie na sektor bankowy, dałby budżetowi roczne wpływy równe podwyższonej o 1 proc. stawce podatku
VAT. Widać zatem, że w prowadzeniu fiskalnej ofensywy rząd może stosować różne scenariusze. Niestety do tej pory wybierał opcje najsilniej uderzające w zwykłych ludzi. By żyło się lepiej... Pytanie tylko - komu?
wpis z dnia 22/04/2015