Bernard+
/ 83.4.33.* / 2010-10-15 14:52
Przeczytałem uważnie tekst o poglądach Biskupa Andre Leonard. Nie znalazłem tam niczego, co przy normalnym rozumieniu pisanego słowa i przy minimalnej wiedzy o przenoszeniu się chorób wirusowych byłoby dla kogokolwiek być czymś obraźliwym. Zanim ktoś zaraził się Wirusem HIV musiał wcześniej mieć z tym wirusem kontakt a to oznacza kontakt z nosicielem wirusa. Jeżeli Wirus ten przenosi się z organizmu nosiciela na organizm zdrowy częściej podczas kontaktów seksualnych niż podczas podania ręki to logika, którą uczy się na wielu uczelniach prowadzi do wniosku, że kontakty seksualne z wieloma partnerami i uprawianie seksu w sposób nietypowy i odmienny niż podczas zaspokajania zdrowego popędu seksualnego będącego elementem uczuć miłości do siebie 1 kobiety i 1 mężczyzny jest sprzyjaniem i ułatwianiem Wirusowi rozprzestrzeniania się i przenoszenia z jeden osoby na drugą. To tak jakby pracownik oczyszczalni ścieków stale nie mył rąk przed spożywaniem posiłku i spożywał go nie w czystej jadalni, ale nad aeratorem napowietrzającym ścieki lub w pomieszczeniu, w którym pracują sita podzielające stałe cząstki zanieczyszczeń od płynnych ścieków fekalnych. Czy jeżeli taki pracownik zarazi się np. sepsą lub innymi groźnymi bakteriami to nikt nie może mu powiedzieć, że jego choroba jest w dużej mierze skutkiem jego osobistego zachowania i jeżeli pracownik ten zarazi następnie członków swojej rodziny to nie wolno tego mówić publicznie, że nieprzestrzeganie elementarnych zasad higieny podczas spożywania posiłków w pracy na oczyszczalni ścieków powoduje rozprzestrzenianie się groźnych chorób również w środowisku osób niepracujących na oczyszczalni? Czy lizanie okolic odbytu partnera nie jest postępowaniem bardziej sprzyjającym zakażeniu niż nie mycie rąk przed jedzeniem a po pracy z bardzo brudnymi przedmiotami? Wirusa, który żyje w organizmie człowieka lub zwierzęcia nie można umyć i jeżeli dotykamy miejsc wydzielających śluz, pot, kał i krew to dotykamy obecnego w tych wydzielinach wirusa zapraszając go do przejścia przez nasze gruczoły naszą połykaną ślinę i otarty naskórek do naszego organizmu a potem nawet nieświadomie przekazujemy wirusa do następnego organizmu. Czy więc to nie bezmyślność i seks oddzielony od miłości prowadzi do szybkiego rozprzestrzeniania się wielu chorób? A o tym mówił Biskup. Ludzie, gdy nie używają alkoholu to nie popadają w chorobę alkoholową, gdy nie używają cudzej szczoteczki do zębów to nie mają problemów z infekcją w jamie ustnej a dziewczyny, które nie biorą do ust cudzych przedmiotów przeznaczonych do wydalania płynów zawierających różne bakterie i grzyby to nie mają w ustach np. ostrej postaci grzybicy jak nastolatki, które są dziewicami a zgłaszają się do lekarzy z objawami poważnych zakażeń chorobami wenerycznymi. Wiec rację ma Biskup mówiąc, że jak człowiek traktuje siebie i swoich najbliższych tak choroby traktują tych ludzi Nie ma róży bez kolca a dymu bez ognia. Każdy skutek ma swoją przyczynę jak obok studni ktoś urządził na podwórku gnojownik to po pewnym czasie bakterie coli z gnojownika przesiąkną do studni z której taki człowiek pije wodę. Zaś poniższe głosy oburzenia to bezmyślna nienawiść do kościoła i księży, powodowana tym, że osoby żyjące inaczej niż uczy to kościół nie chcą być pouczane bo lubią żyć tak jak żyją. A poza tym nikt, kto robi źle narażając swoje zdrowie z powodu swoich nałogów nie lubi, gdy mu to ktoś dobitnie uzmysławia. Tak jak żaden palacz papierosów nie lubi gdy jego rodzina i przyjaciele mówią mu aby rzucił palenie, bo coraz bardziej kaszle. A pijak wścieka się i bije żonę za to, że ośmiela się mu robić wymówki ,że przepił pieniądze na buty dla dziecka itp. Tak też osoby kochające inaczej i kochające więcej nie lubią gdy uzmysławia się im jakie to powoduje zagrożenie zdrowotne. To jest ta sama samolubna mentalność, co osobnika, który wyrzuca z eleganckiego samochodu kupionego za grubo ponad 150 tys. zł worek śmieci do przydrożnego rowu w lesie.