Wczoraj wychodząc z jednego sklepu w galerii handlowej zaczęły piszczeć bramki, od razu podbiegło do mnie dwóch ochraniarzy i niemal wyrwali mi torby z zakupami i moją torebkę w celach pzreszukania. Oczywiście nic nie znaleźli, ale ja byłam tak zawstydzona, ze to pzrechodzi ludzkie pojęcie, wszyscy ludzie na mnie patrzyli jak na złodziejkę, czy mieli w ogóle ochroniarze do tego prawo?