Oszolom
/ 212.14.45.* / 2010-03-10 08:32
Spoza Matixa:
"...„Rada Gospodarcza przy Prezesie Rady Ministrów ocenia, że jednym z głównych zagrożeń dla polskiej gospodarki w tym roku jest zmienność kursu naszej waluty - poinformowali po wtorkowym posiedzeniu Rady jej członkowie”.
W ten sposób przyjaciele z boiska premiera Tuska nakreślają mapę gospodarczych problemów Polski. Prezes Rady Ministrów, jak rasowy mafiozo, umywa ręce mówiąc publiczności: powołałem Radę, toteż robię co mogę (czyt. czego oczekujecie). A i sama Rada wydaje się być rada, że może tak trafne i rześkie analizy dla premiera przygotowywać. Co faktycznie może organ bez jakichkolwiek uprawnień kontrolnych, czy personalnych – chyba nie muszę rozrysowywać.
Rada na tapetę wzięła zawahania kursu złotego. Ale już o bieda-emeryturach z I i II filaru, jakie zgodnie z doniesieniami „Dziennika Gazety Prawnej” będą przysługiwać w wysokości mniejszej niż ostatnia pensje dzisiejszym trzydziestolatkom Rada Gospodarcza nie wspomni. Lepiej trzymać parę w ustach. Podobnie, lepiej nie wspominać o grożącej nam zapaści demograficznej, będącej poniekąd przyczynkiem powstającego właśnie rozgardiaszu. Zresztą, taka wiadomość i tak nie przecisnęła by się przez szum medialnej orkiestry. Wszak w kwietniu, w Warszawie organizowane są pierwsze oficjalne „Dni C****”, a tzw. środowiska kobiece forsują ideę parytetów (wszak 0.28% poparcia w wyborach parlamentarnych dla Partii Kobiet uświadomiło niektórym Paniom, że głosy przyjaciół i najbliższej rodziny to z pewnością nie jest właściwa droga dopchania się do koryta - pora odapilić znicz wojny płci, niech płonie).
Jak donoszą Fakty „TVN” – Rada podaje, że „są szanse na to, że deficyt w tym roku będzie mniejszy”. To się nazywa skuteczność w polityce, nieprawdaż? Premier mianuje Radę, która w kilka godzin po powołaniu zmniejsza mu deficyt! Zabrakło w przekazie bodaj najważniejszej informacji - że w tym roku będziemy mieli do czynienia z największym po 1989r. deficytem budżetowym, którego niezniwelowanie grozi bankructwem państwa (o zadłużeniu sektora finansów publicznych dla zdrowotności nie wspominam)!
Ciekaw jestem, czy nowo powołana Rada słowem zabierze głos (ale niby jak?) w sprawie dokończenia reformy emerytalnej (a ściślej: uszczelnienia przepływu składek z ZUS do OFE), a co się z tym wiąże zreformowania finansów publicznych (zwłaszcza z FUS), w taki sposób, żebyśmy nie musieli patrzeć na to, jak lawinowo rosnący dług publiczny zarzyna gospodarkę?
Nie, Rada twierdzi, że największym zagrożeniem dla polskiej gospodarki jest niestabilność waluty (czyt. zimnokrwiści spekulanci, wykańczają Zieloną Wyspę na morzu Czerwonej Recesji). Swoją drogą, zagrożenie związane z niestabilnością waluty istnieje. Dotyczy ono jednak w większym stopniu kredytobiorców walutowych kredytów hipotecznych, a nie przedsiębiorców. Ciekawe czemuż to najnowsza Rekomendacja T Komisji Nadzoru Finansowego, obliguje banki do sprawdzania potencjalnej zdolności spłacania kredytu przez klienta, w przypadku 20% wahań waluty? Coś się szykuje?
W Argentynie też nic nie wskazywało na to, że „coś” się szykuje. Tak więc, spokojnie Tusku – musisz!
..."
Z salon24 ...