Z sieci. Dla POmidorkow - zapewne nic nie wiedza o tym co wspomina artykul. Ale na pewno udziela odpowiedzi
"... Mnie jednak gnębi pytanie.Premier Tusk mówi ,że nie ma alternatywywy dla dobrych stosunków z Rosją. Ja chciałbym wiedzieć co to konkretnie oznacza.Dziennikarze winni koniecznie o to pytać.Ten rząd długi Gazpromowi umorzył, umowę gazową jednoznacznie niekorzystną dla Polski zawarł, zaniechał jakiegokolwiek sprzeciwu wobec budowy rury bałtyckiej ( zagrożenia dla Polski oczywiste), przesunięcia jej na pewnym odcinku nie uzyskał, teraz śledztwo zgodnie z interesmem Rosji zostało przeprowadzone a wynik ogłoszony swiatu.
Broń przy granicy z Polską rozmieszczona.W kazdej chwili moga sie pojawić i na pewno pojawią nastepne oczekiwania Rosji w stosunku do Polski, a potem żadania.Przecież wykończenie Kaczyńskich i PiSu nie jest dla Rosji jakąś granicą za którą sie już nie posunie. To był i jest cel tylko dla miejscowych.
Jakie konkretnie korzyści ma Polska z tych dobrych stosunków? Może by Premier wyjaśnił. Skoro nie ma alternatywy to czy są jakieś żadania, którym nasz rzad jest w stanie się sprzeciwić, i jakie?. Gdzie jest granica?.
Jeżeli Rosja zażada wystąpienia z NATO to co? Jeżeli jutro się okaże, że na przykład nieznany sprawca napadł na mieszkających tu Rosjan bądź prowadzoną przez nich firmę i Rosja zechce dla obrony swoich obywateli wprowadzić tu swoje wojsko to co?
Jeżeli zechce u nas rozmieścić swoje wojsko to co? Jak mówią zwolennicy tych dobrych stosunków,"przecież wojny nie wywołamy".
Gdzie jest ta granica i co by mogło nia być?
To jest w tej chwili najbardziej fundamentalne pytanie do wszystkich: do obecnie rzadzących, do ich gorliwie popierających,tj. do red. Michnika, do SLD,do Wałęsy, do naszej hierarchi kościelnej: biskupa Życińskiego, do wszystkich tych dziennikarzy, którzy taką polityke jednostronnych , a nie partnerskich stosunków z Rosją wspierali.
Proszę tylko nie mówić, jak obecny Prezydent, że Polska jest bezpieczna i nikt na Polske nie napadnie. Wymuszanie kolejnych ustepstw i stałe podporzadkowanie nas na pewno nie jest synonimem bezpieczeństwa...."