Chiny są brutalnym imperialistycznym panstwem ? Nie przypominam sobie, żeby kogokolwiek ostatnio zaatakowały. Znam za to kraj, który bezustannie kogoś najeżdża.

Byłbym zapomniał: Amerykanie mają tydzień na opuszczenie Iraku, bo jak nie...

a jak Gruzja atakowała Osetię to było ok?!?

Analogia ze Śląskiem jest całkowicie nietrafiona. Osetia jest częścią Gruzji, bo świat nie uznał osetyńskiej deklaracji niepodległości z 1992 roku. Wystąpienia antygruzińskie rozpoczęły się już w 1988 roku, w efekcie czego Osetia uzyskała status obwodu autonomicznego w ramach ZSSR. Po powstaniu niepodległej Gruzji utrzymano status autonomii południowoosetyńskiej (północna Osetia weszła w skład Federacji Rosyjskiej). W 1992 roku autonomia została zlikwidowana przez parlament gruziński, co było powodem pierwszej wojny o Osetię i wkroczenia wojsk rosyjskich (na wezwanie zresztą rządu osetyńskiego). Osetyńcy są bardzo prorosyjscy (duża część ludności nie przyjęła obywatelstwa gruzińskiego i są formalnie obywatelami rosyjskimi), a Osetię Północną uważa się za bastio obecności rosyjskiej na Kaukazie. Gruzja wkraczając do Osetii naruszyła status quo, choć formalnie jest to pacyfikacja zbuntowanej prowincji. Na Kaukazie zaszłości historyczne (podobnie jak na Bałkanach czy w niektórych regionach Afryki) powodują, że rzeczywiste warunki narodowościowo-kulturowe odbiegają od wyznaczonych granic. A tak na marginesie - Osetyńcy nie mają nic wspólnego z Gruzinami - są prawdopodobnie potomkami Alanów, ludu indoeuropejskiego, wypartego znad Donu przez Mongołów. Nie brak opinii, jakkolwiek przykrych dla nas, że gdyby nie obecność Rosji w regionie, trwałaby tam permanentna wojna. Zwracam uwagę na działania Abchazji, która zaatakowała wojska gruzińskie. Sytuacja zatem nie jest taka czarno-biała jak to się usiłuje przedstawić.

Między armią USA i Chin jest taka sama różnica jak między wojskiem Rosji i Gruzji :) W budżecie całkowitym, w wyszkoleniu wojska, w wyposażeniu. Oczywiście trochę przesadziłem z tym porównaniem, ale wojsko USA i Chin obecnie dzieli przepaść.
Miałbym też wątpliwości czy Chiny są na pewno sojusznikiem Rosji.

Militarna przewaga USA nad Chinami (i resztą świata) jest niekwestionowana. Pytanie tylko, czy w XXI w. mocarność mierzy się wyłącznie siłą armii. Kto jest Twoim zdaniem mocniejszy: Pudzian, Gołota, czy Kulczyk albo Solorz? Nie żyjemy już w lasach. W wymianie handlowej z Chinami, USA mają 250 mld $ deficytu rocznie. W budżecie 490 mld $. Na glinianych nogach stoi ten Twój kolos...

Jeżeli jako kryterium przyjmiemy PKB nominalny, to Chiny są obecnie czwarte, do drugiej Japonii brakuje im ok. 33%. Japonia ma wzrost PKB 2,3%, Chiny 10%. Czyli potrzeba 5 lat.
Ale jak będzie to PKB ważony, to Chiny już są drugie, z przewagą ok. 40% nad Japonią.
Tak czy inaczej do USA im daleko.
Rzecz w tym, że PKB to nie wszystko, Amerykanie toną w długach, ich gospodarka praktycznie stoi w miejscu, a przed upadkiem bronią ją tylko kolejne, z roku na rok coraz wyższe, pożyczki. Zarabiają dużo, ale wydają jeszcze wiecej, a długi prędzej czy później trzeba będzie spłacić... Lub rozpętać Trzecią (i ostatnią) Wojnę Światową...

Mi z kolei śniło się, że supermocarstwem jest Albania. Ale się obudziłem...

Gwoli ścisłości - ten kawał ziemi to 174 km kw. - niezamieszkała wyspa Tarabarow na rzece Amur i część wyspy Wielka Ussuryjska też na Amurze. Oceny są różne - taka jak pańska - świadczy to o słabości, ale też i taka, że Rosja zachowała się racjonalnie kończąc 40-letni spór o kartofla.