"BIEC zaznacza, że do pozytywnych sygnałów płynących z rynku pracy zaliczyć należy spadek liczby nowych bezrobotnych rejestrujących się w urzędach pracy."
Tak to wygląda na papierze a rzeczywistość jest inna...Mieszkam 40 km od Szczecina gdzie jestem zameldowana i w związku z tym TU podlegam pod PUP .Nie mogę podlegać do PUP Police (Odległość 20 km i jeszcze inna gmina zamieszkania) ze względu na zameldowanie .W związku z tym legalnie nie mogę zgłosić się do PUP żadnego PUP nie kłamiąc .W Szczecinie muszę twierdzić że tu mieszkam by być zarejestrowaną a gdy mam problem z dojazdem (g.w jedną stronę i nie wspomnę o kosztach dla bezrobotnych duże)na wyznaczony termin to jestem karana najpierw 3 miesiące i teraz 4 miesiące pozbawieniem praw do korzystania Z PUP i ubezpieczenia .Mam schorzenie zdiagnozowane (rak niezłośliwy )które wyklucza mnie z pracy na ok tydzień w miesiącu Stąd też problemy z dotarciem do PUP.Nie mogę go wyleczyć przez zabieg operacyjny bo nie jestem ubezpieczona a to powoduje że nie mogę też ,jeśli taka się nawet nadarzy ,podjąć pracy fizycznej ponieważ w tym czasie nie podołam .Tak więc koło się zamyka - nie mogę się wyleczyć i nie mogę podjąć pracy od której zamiast pomóc,PUP mnie wyklucza uniemożliwiając szukania pracy do czego został powołany i pozbawia opieki zdrowotnej (gdzie tu prawo konstytucyjne ?).Prace które udaje mi się znaleźć są na maksymalnie na miesiąc i zatrudniający nie pisze żadnej umowy po czym zwalnia i bierze następną osobę nie ponosząc kosztów a gdy tak pracuję to nie mogę też dojechać na wizytę w PUP I WSZYSTKO TO RAZEM TO JAKAŚ UTOPIA POlska .Samotna matka (tak było kiedyś bo teraz ten status mają matki dzieci nieznanych ojców )a teraz samotnie wychowująca