konstantynopolowiczcalineczka
/ 77.115.99.* / 2011-10-12 20:58
Dziwne te nawoływania polskiego ministra do utworzenia polityki rozwoju rolnictwa, kiedy na własnym podwórku panuje bałagan w podstawowych pojęciach "rolnik" i gospodarstwo rolne", rozwiązania prawne nie sprzyjają podnoszeniu konkurencyjności, nie ma krajowej polityki rozwoju tego sektora! Całość debaty sprowadza się do tego, czy polski rolnik dostanie tyle samo, co w innych państwach członkowskich. Mamy największą, obok Rumunii, liczbę rolników i gospodarstw rolniczych w całej UE. Pod względem efektywności produkcji rolniczej wcale nie jesteśmy dużo lepsi od Rumunów. Dlaczego? Bo gospodarstwem nazywamy wszystko, co ma ul, pchłę, jedwabnika, hektar zieleni. Przez to pomoc unijna zamiast trafiać do góra 500 tys. gospodarstw całkiem sprawnie funkcjonujących na rynku, rozmywa się na 1,5 mln gospodarstw - coś tam posieje, zasadzi, aby kasa była. Chłopie, zrób porządek na własnym podwórku - z KRUS, z "rolnikami", z rachunkowością, żeby w końcu było wiadome, jak i ile zarabiają polscy rolnicy, ile z nich żyje z rolnictwa, a ile udaje, że żyje.