Dziwne pytanie, skoro Tusk obiecał że coś zabierze to jakim cudem ma być nam z pensji mniej zabierane ?

Tusk ma zwiększyć część składki rentowej płaconej po stronie pracodawcy o 2 PUNKTY procentowe czyli o 33%. Powiedzmy dla pensji 1500 zł pracodawca zostanie obciążony zapłatą dodatkowych 30 zł. Dla średniej krajowej 3600 będzie to 72 zł. Część składki rentowej po stronie pracownika pozostaje bez zmian.

Efekty takich zmian:
1. Pracodawca może obniżyć pensję pracownikowi o tą kwotę
2. Niektórzy pracodawcy mogą zacząć przechodzić do szarej strefy, np. obniżą pracownikowi pensję oficjalnie a dopłacą "pod stołem" aby wyrównać pracownikowi a rządowi pokazać figę
3. Pracodawcy mniej chętnie będą zatrudniać nowych pracowników a szczególnie młodych bez doświadczenia, którzy zazwyczaj nie wyrobią dla pracodawcy tyle aby ten opłacił te obciążenia za jego stanowisko.
4. Niektórzy pracodawcy mogą nawet zwolnić część pracowników - zazwyczaj tych najmniej wykwalifikowanych którzy już dziś z trudem wyrabiają na wszystkie obciążenia nałożone przez rząd na ich pracę.

Ustawa jest już przygotowana, podobno zmiany maja wejść od marca 2012. Wiwat Tusk !