Bufffi
/ 178.36.42.* / 2012-06-11 22:29
no przecież mówię, że jakimś cudem nie ma właściciela (wszędzie już sprawdzałam) a mimo to część działki została bezprawnie sprzedana i jeszcze ma akt notarialny!!!! Osoba sprzedająca ani nie mieszkała na tej działce, ani nie widnieje w żadnych księgach wieczystych bo ta działka ich nie ma???!!! Nawet miasto się do niej nie przyznaje, moja rodzina zamieszkiwała ją długo przed wojną, a podatki płacił najpierw mój pradziadek, później jego siostra, aż w końcu moja babcia, ale wszędzie widnieją tylko jako użytkownicy. Ja wiem, że jest to nienormalna sytuacja, ale się zdarzyła. Byłam u prawnika, który właściwie nie chciał się pojąć tej sprawy, kazał mi się z nimi dogadać i użyczyć części działki na drogę. Jest to jednak niemożliwe bo mój 120 letni dom stoi w takim miejscu, że ani z jednej ani z drugiej strony z orzecznictwa geodety nie ma możliwości przeprowadzenia drogi koniecznej. Obawiam się, że skoro jest to współwłasność to sąd w zaistniałej sytuacji nie zniesie mi tego faktu i do końca życia będę się z nimi użerała. Pytam więc czy po 40-50 latach mogę jeszcze zakwestionować fakt bezprawnej sprzedaży przez osobę nieuprawnioną???