Starcia w Kosowie - ranni polscy policjanci
Money.pl
/ 2008-03-17 15:07
Wapniak
/ 83.28.135.* / 2008-03-17 19:41
No i znów będzie zbyt na broń, "nowe stołki" a gawiedź?... Do ziemi!
acomitam
/ 83.25.150.* / 2008-03-17 15:07
A po co się tam pchali? Udział w rozbiorze Serbii to żaden powód do zaszczytów, a już wysyłanie tam sił okupacyjnych to dowód najgorszego upadku naszego narodowego ducha. W zasadzie teraz Białoruś albo Ukraina powinny wyszukać jakiś regjon w Polsce, w którym Białorusini lub Ukraińcy stanowią większość i zażądać dla niego autonomii. Ciekawe jaka byłaby reakcja polskich władz, tylko czy one są aby polskie?
Obserwator!
/ 87.207.53.* / 2008-03-18 00:05
Śląsk i Pomorze nigdy nie były ukraińskie ale pewno by również znalazły swojego amatora. Krym, którego ludność jest w 90% rosyjska, również nigdy nie był ukraiński, dopóki Ukrainiec Chruszczow, jako premier ZSSR nie włączył go w skład państwa naszego zaprzyjaźnionego sąsiada. Stare przysłowie mówi, że kto pod kim dołki kopie to sam awansuje. Czy aby na pewno?
Pajchiwo
/ 2008-03-17 19:20
/
Tysiącznik na forum
Nie przesadzajmy - takie uproszczenia podstawia nam pod "nos" Rosja, ponieważ nie udało jej się postawić na swoim i to ona zresztą tak "podgrzała" Serbów.
W Kosowie problemów jest ogólnie bardzo dużo - to przecież tam toczyły się ciężkie walki przy rozpadzie Jugosławii, tam 2006 rozpadła się federacja z Czarnogórą (od 1992 cały czas Serbia traci na znaczeniu i terytorium) i tam obywatele to cały przegląd narodowości z państw ościennych - to są elementy sprzyjające niepokojom.
Oprócz przygniatającej większości Albańczyków w Kosowie, problemem jest też tragiczny wręcz stan gospodarki przez którą nie można eksploatować zasobów naturalnych potrzebnych w Europie (tak - Europa patrzy przede wszystkim na gospodarkę).
Problemem była też chęć (teraz już wątpliwa) wstąpienia Serbii do UE i ogólna bliskość terytorialna tego regionu w stosunku do terenu Wspólnoty.
W dodatku Kosowo jest sporym - jak na Europę - producentem narkotyków i dopóki gospodarka nie stanie tam na jako takim poziomie - pozostanie nim. A to źródło naprawdę dużych problemów dla wszystkich krajów.
W dodatku jako kraj niewątpliwie biedny (tak jak i my gdy jest źle) upatruje zapewne źródła swego niepowodzenia w działaniach aktualnie rządzących krajem ludzi - a to Serbowie przecież a nie Albańczycy, więc konflikt gotowy.
Zresztą tam się na lepsze nic kompletnie od wielu lat nie zmieniło, więc może to i dobrze, że dostaną swoją szansę?
I na koniec podam czynnik, który wydaje mi się najbardziej prawdopodobny - nikt nie wie, czy ta decyzja nie była decyzją strategiczną mającą na celu ograniczenie ekspansji gospodarczej Rosji.
Coś w rodzaju znaku "stop".
W końcu (jak mniej więcej powiedział Pan Sarakozy) sytuacja gdy rosyjskie firmy mogą kupować wszelkie podmioty w Europie, a europejskie w Rosji nie - jest nienormalna...
Ogólnie rzecz biorąc czynników przemawiających "za" jest dość dużo.
Z kolei czynniki "przeciw" są związane jedynie z kilkoma państwami UE, w których występuje podobny problem.
Reasumując - ja bym się osobiście nie podjął jednoznacznego określenia, że zezwolenie na autonomię Kosowa było złe czy dobre. Ponieważ tego się nie da jednoznacznie określić.
acomitam
/ 83.11.113.* / 2008-03-18 11:12
Jak się twierdzi, decyzja w sprawie autonomii Kosowa była w istocie decyzją ograniczającą wpływy Rosji w tamtym regionie, a jednoczesnie wzmacniającą wpływy Niemiec. Przecież Serbia jest w pewnym sensie bliska kulturowo, cywilizacyjnie i chyba też politycznie Rosji - chociażby z racji religii czy języka , czego nie można powiedziec o Albanii. Kosowo od wieków (bo chyba od 1200 roku) związane było mniej lub bardziej z Serbią i znajdowało się pod jej wpływem i rządami. Dziwne więc, że po ponad 800 latach komuś to zaczęło przeszkadzać. Gdyby cassus Kosowa przyjąć za normę rozwiązywania konfliktów, to należałoby zrewidować granice w całej Europie, sięgając być może do czasów Cesarstwa Rzymskiego. Rozpoczęto niebezpieczna grę, która wszystkim może wyjść bokiem, i to tylko dlatego, że Niemcy nie mogą pozbyć się swoich natręctw związanych z wizją Wielkiej Rzeszy. Obyśmy nie doczekali III Wojny Światowej, która znów zacznie się w Europie i znów za sprawą Niemiec.
chłodny umysł
/ 83.175.191.* / 2008-03-24 16:59
Piszesz bzdety.
Kosowo nie było nieprzewanie 800 lat w Serbii, ale najwyzej dwieście piećdziewsxiat lat ( a w istocie jeszcze mniej). gdyby nawet liczyć ich panowanie od 1204 (przetem należąlo bezspornie do Bizancjum), to panowanie to skoczyło sie juz w 1389 roku (po Bitwie na Kosoym Polu). Daje to równo 184 lata. Z tego tylko północne Kosowo należąlo do srebii od podanej wyzej daty. W calości przyłaczono je do serbii diopiero w 1330 roku (ekspansja cara Duszana). Daje to w takim wypadku zaledwie 59 lat.
Etnicznie Albańczycy byli w nim przed Słowianami, gdyż Albańczycy sa szczątkiem najdawniejszych mieszkańcow Balkanow, a Slowianie średniowiecznymi przybyszami. Od średniowiecza zarówno jedni jak i drudzy zamieszkują Kosowo - zmieniają sie tylko proporcje między nimi. Tuż porzed panowaniem tureckim Kosowo zostalo wlaczone do Wielkiej Albani Skanderbega (ok 1440-1468) i uległo ponownemu podbojnowi tureckiemu w latach 1455-1478.
Od tego czasu panowali w nim bez przewrwy Turcy (1455/1478 - 1912) przez ponad 300 lat.
Serbowie zdobyli Kosowo w 1912 roku i przyłączyli je do swego państwa wbrew woli albańskich mieszkańcow i uciskali ich bezwzględnie zarówno za czasów krolewskich (1912-1941), jak i II Jugoslawii (1945-1992) i III Jugoslawii (1992-1999). Stracili je faktycznie w 1999 roku na skutek interwencji NATO.
Ogloszenie niepodleglości prze Kosowo nie zmienia stanu faktycznego - Serbia od dawna nie posiada juz wladzy nad Kosowem i jej przywrocenie nie jest mozliwe.
Cala histeria internetowa jaka obserwujemy w ostatnich dniach jest tylko beznadziejna proba zawracania kola historii i wyrazem wścieklości Serrboiw z powodu ostatecznego zamkniecia im drogi do hegemonii na Bałkanach, a Rosjanom do obecności w tym regionie.
Porównywanie znaczenia Kosowa dla serbii ze znaczeniem Wielkopolski dla Polski jest bzdurne, bo po pierwsze: ośrodkiem formowania sie państywa serbskiego byla Stara Serbia (Raszka), a nie sąsiadujacer z nią Kosowo, a po drugie - nigdy w dziejach ludność polska w Wielkopolsce nie spadła poniżej 80 % całości populacji.