W którym miejscu mamy demokrację\, czy raczej antypolską dyktaturę ciemniaków. Jaki rząd dopuszcza aby obywatele wymierali pod szpitalami, żeby dostać się do lekarza trzeba być 100% zdrowym
i wytrzymałym aby o czwartej (4) rano na mrozie zajmować kolejkę. Kraj tuskodemokracji, otwarty na przekręty idiotyzmów stadionowych, drogowych, morskich, kopalnianych, kraj na wysprzedaży. Kraj rządzony przez trampkarzy z niemieckiego nadania.

Jaruzelski ma się dobrze

A pieniądze związkowe rozdać rudemu na premie.alleluja.

Kup sobie jeszcze jarzmo i kajdany i to szybko póki ci jeszcze na to starczy. Po założeniu właściwych tobie akcesoriów wyrżnij się łbem o ścianę i już całkowicie przystaniesz do tuskowej rzeczywistości.
PS. Wymaż z pamięci alfabet, znajomość pisma nie przystoi Polakom w nowej rzeczywistości.

No, to musimy sobie nawzajem skoczyć do gardeł jeśli nie będziemy w stanie zrozumieć innych.

Nie od dziś wiadomo, że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.
Jak poczytasz na tym czy innym forum to opinie bywają diametralnie różne np. jedna osoba pisze:
"...I bogaci powinni zrozumieć że wszytko im się nie należy,że należy się dzielić wytworzonym majątkiem,bo społeczeństwo bogatsze staję się też lepszym klientem.Ich bogactwo nie skonsumuje tego co wspólnie wytworzyli."
A ktoś inny odpowiada:
"...jednym słowem komuno wróć. Lenin wiecznie żywy."
Jeszcze ktoś inny pisze:
"...Dość okradania obywateli! kryzys zrzuca się na barki zwykłych ludzi podczas gdy osoby odpowiedzialne za jego wywołanie dostają wielomilionowe premie. Grecja jest poligonem doświadczalnym - Grecjo walcz!" itd, itd.
Jak to rozkłada się ilościowo w społeczeństwie trudno mi powiedzieć bo nie mam ku temu danych, ale jedno jest pewne, że są zarówno ludzie zadowoleni jak i tacy co ledwo wiążą koniec z końcem, niezależnie gdzie pracują.
Są świetnie zarabiający zarówno w państwowych firmach jak i prywatnych w tym podobno tylko 5000 cwaniaczków płacących podatki na Cyprze. Są też tacy na własnym rozrachunku którym się nie przelewa jak np. właściciel małego sklepiku osiedlowego itd itd. Zatrudnieni na umowach śmieciowych za 1200zł też mają powody do narzekań o bezrobotnych nie wspominając.
Czy będą protestować w większej masie lub głosować na partie najbardziej populistyczne nie zależy ode mnie ani od ciebie, a bardziej od ilości tych najbardziej niezadowolonych i zdeterminowanych. Moim skromnym zdaniem czas krytyczny raczej dopiero przyjdzie, ale chyba nie wcześniej niż za jakieś 10 latek. Nie miał bym jednak nic przeciwko temu żebym się mylił.