Przypadek gwałtu jest rzeczywiście mniej oczywisty niż przypadek niepełnosprawności (o którym pisałem poniżej).
Jednak wyobraź sobie, że jakiś psychopata zamordował Ci rodzinę, Ciebie dotkliwie pobił i zamknął Cię w piwnicy razem ze swoim synem mówiąc, że ustawiony jest licznik, który wypuści Was po upływie 9 miesięcy. Zostawił Wam też tylko tyle jedzenia, że razem będziecie cierpieć głód (choć przeżyjecie).
Czy według Ciebie Twoja sytuacja uprawnia Cię do zabicia Twojego "współlokatora"?

Przedstawiona przeze mnie powyżej sytuacja jest bardzo analogiczna do ciąży w przypadku gwałtu. W obu przypadkach mamy do czynienia:
1. z ogromnym osobistym cierpieniem psychicznym
2. z niewinną osobą, która jest związana biologicznie z Twoim oprawcą
3. z niewygodami wynikającymi z pozostawienia tej niewinnej osoby przy życiu.
4. z możliwością rozstania się z tą osobą po 9 miesiącach (w przypadku ciąży można po prostu oddać dziecko)

Moim zdaniem w obu tych sytuacjach pomimo emocjonalnego cierpienia morderstwo pozostanie morderstwem. I choć taka sytuacja będzie stanowiła okoliczność łagodzącą to wciąż to będzie zbrodnia.

P.S. Insynuacje względem osób z którymi polemizujesz nie świadczą najlepiej o Twojej kulturze wypowiedzi

Podpisuję się dwoma rękoma pod Twoim komentarzem.

Jeśli jest do wyboru ratować dziecko albo matkę przed śmiercią, to wydaje mi się, że lepiej ratować matkę. Niemniej (jeśli Twój przykład jest prawdziwy) wydaje mi się, że:
1. Nie ma to nic wspólnego z przedstawionym projektem ustawy, gdyż wciąż lekarz będzie mógł zdecydować kogo ratować.
2. Działo się to podczas działania obecnej ustawy, która pozwalała na aborcję, zatem znowu mamy wykazany brak związku.
3. Obecnie powyżej 90% legalnych aborcji wykonywanych jest ze względu na niepełnosprawność dziecka, co jest oczywistym przejawem najgorszej możliwej eugeniki. Zatem najważniejsze jest zakazanie aborcji w tym przypadku. Jak dla mnie totalnie niemoralne jest, aby można zabijać kogokolwiek tylko dlatego, że jest niepełnosprawny. Naturalnie wiem, że w historii coś takiego miało miejsce (Sparta, Hitler), ale nie są to chyba pozytywne przykłady...

A co ma biskup wspólnego z nieodpowiedzialnością? Jak napisał
antyNWO


Nikt idioto nie każe ci płodzić dzieci.

Wykreśliłabym z tego zdania wyraz "idioto" :), a z dalszym ciągiem zgadzam się.

Nikt idioto nie każe ci płodzić dzieci. Aborcje to powinno się stosować na ludziach którzy traktują aborcje wykonywaną za publiczne pieniądze (czyli także moje) jako środek antykoncepcyjny, a potem chcą się leczyć w publicznych szpitalach (czyli finansowanych także z mojej kieszeni) gdy coś niewyjdzie.

Pierwszy,który przerwał zasugerowany ciąg myślenia : akt cielesny,ciąża,skrobanka.Gratuluję Panu niezależności myślenia.+