faceci to nic, kobiety to dopiero biznes - krem na rano, krem na popołudnie, krem przed kolacja, po kolacji, przed zaśnięciem itp itd, ten usuwa zmarszczki, ten wygładza skórę, ten dba o paznokcie u nóg, ten u rąk, ten o powieki, ten o tamto siamto i owamto, ten odmłądza, ten zatrzymuje starzenie ten.... wymienić można milion i wiecej. A żaden i tak nie działa, a wszystkie robia to samo - nawilżaja i tyle. Zwykłą woda robi dokładnie to samo. Ale to czysty biznes - pismo feministyczne mówi o wykorzystaniu kobiet i że facety je zmuszają a w tym samym piśmie reklama co drugą stronę - kup ten krem bedziesz piekna - czyli mówi wprost - nie kupiłaś jesteś brzydka. Efekt placebo dział - firmy farmaceutyczne już dawno temu podawały że kobiety to zarobek bez pracy - wystarczy wspomnieć o zmarszczkach i kremiku jue wygładzajacym a juz towar sprzedany, wystarczy wspomnieć że odmładza i już sprzedany a ze nie działa? A kogo to, kobieta wierzy i to wystarcza. Wystarczy dodać że ten ktrem na rano, ten na popołudnie, ten po obiedzie, ten po kolacji, ten po myciu, ten przed spaniem i już 5 opakowań sprzedanych. Firmy pochwaliły sie wynikiem - 95% zysków to sprzedaż tzw placebo - czyli dobra reklama załatwi klientkę, ledwo 5% facetów (gejki) kupuje wiecej niz 1 natłuszczacz zwany kremem. Prawda taka że kremy, kosmetyki i cudowne tablety młodosci to zwykłe placebo kosztujace przy wytwarzaniu grosze a sprzedawane za 100 krotność wartości produktu. Reklamy kłamia w zywe oczy a co robi urząd ochrony konsumenta? Siedzi cicho bo przytulił milionik, a kasa płynie z prózności.