tesa1959
/ 2010-10-25 19:04
/
Tysiącznik na forum i pełna kultura
Ależ ja nic złego nie miałem na myśl
Ja też nie zrozumiałam tego jak zarzut.
Wychowawcy klas czwartych i wyższych
wieszają psy na nauczycielach nauczania I-III, bo Tomek robi błędy. Jak
ja jestem świadkiem takich odzywek, to nie wiem, czy mam się śmiać, czy
płakać, takie to durne i bezzasadne spory
(myślałam, że nie wszędzie tak jest)
Nie tylko wychowawcy, inni nauczyciele też. Ja jestem w tej dobrej (może nie), że ucząc religii w małej szkole dzieci od przedszkola po gimnazjum, mogę czasem stanąć w obronie nauczyciela nauczania początkowego (no, poza jedną, która uczy tylko zdolne dzieci, a słabsze pozostawia samym sobie i tylko na nich narzeka). W przypadku tej z nawiasu, to ja robię krecią robotę, aby w klasie dzieci nauczyły się wzajemnego poszanowania. Czasem muszę nawet całą lekcję poświęcić (ryzykując że nie zdążę z programem), aby rozwiązać jakiś konflikt, bo muzę poznać przyczyny.
CZYTANIE, CZYTANIE, CZYTANIE...
- ależ oczywiście. Jednak muszę przyznać ze wstydem, że w czasie pracy w szkole bardzo niewiele czytałam i to raczej artykuły, no i pozycje związane z zawodem. Nie czytałam książek, bo nie zrobiłabym nic innego - jak mnie coś wciągnie, to czytam nie zwracając uwagi na nic - czytanie staje się nałogiem.
ść - idę - szedłem - szłam
giąć - gnę - giąłem - gięłam
mleć - mełłem
- jest tu jakaś zasada, ale jej nie pamiętam. Teraz wiem tylko, że to tak się odmienia. Uczniowie z tym mają największy problem i też nauczyłam ich tego poprawiając za każdym razem a nawet piszą 50 razy poprawnie dany wyraz. Wyobraź sobie, że u mnie w szkole nie słyszałam od żadnego nauczyciela poprawnej odmiany "mleć" - wszyscy mówią "mielić- mieliłem" (o nawet tego komputer mi nie podkreślił - może to już jest poprawne - sprawdzę potem w słowniku). Nauczycielom nie zwracam uwagi choć drażnią mnie takie zwroty "zamkła, popchła" itp. - podobno to regionalne, wielkopolskie, a ja nie jestem stąd, tylko tu mieszkam od 30 lat.
Dlatego, że to malarze patriotyczni, a Ty jesteś humanistką.
- nie jestem do końca humanistką. Zawsze bardziej lubiłam matematykę i nawet skończyłam Technikum Rachunkowości Rolnej, pracowałam w księgowości, chciałam iść na studia ekonomiczne, ale wyszło inaczej. Do swoich studiów (nigdy nie chciałam uczyć w szkole) nie byłam zbytnio przekonana, ale w obliczu bezrobocia zdecydowałam się, ale zaczęłam starać się o pracę, kiedy poczułam powołanie do nauczania tj. na trzecim roku.
Nie chwal mnie na wyrost, bo obrosnę w piórka, a winą za to obarczę
Ciebi
- daleka jestem od chwalenia dla chwalenia. Ty naprawdę wypowiadasz się sensownie, w świetnym tylu i bez błędów. Bądź pewien, że jeśli napiszesz jakieś bzdury, to Cię o tym poinformuję :).