Forum Polityka, aktualnościŚwiat

Umowa stowarzyszeniowa Ukrainy z UE pod znakiem zapytania

Umowa stowarzyszeniowa Ukrainy z UE pod znakiem zapytania

chichot dona / 31.1.189.* / 2013-11-13 23:29
Albo Unii Europejskiej zależy na stowarzyszeniu się z Ukrainą albo nie?
To UE stroi fochy i nadyma się, wysuwając protekcjonistyczne żądania w obronie "koleżanki" politycznej. Rozumiem solidarność próżniaczej klasy politycznej i przyzwyczajenie do bezkarności lub aż symbolicznych kar polegających na kopie w górę lub utracie eksponowanego stanowiska karnie zamienionego na lukratywna synekurkę tak popularne w UE.
UE nie sprawdziła się ani nie była lojalna wobec Ukrainy, sprawa gazu jest ewidentnym przykładem. Ukraina nie może doprosić się o więcej tzw. interkonektorów bo UE nie chce naruszać interesów Rosji a konkretnie Gazpromu, to tylko czubek góry lodowej. U chce wymusić na Ukrainie dostosowanie do standardów UE aby łatwiej było penetrować rynek ukraiński niewiele dając w zamian poza obiecankami prestiżu dla elity politycznej , ba nawet nie dając podstawowej lojalności wobec Ukrainy i Ukraińców, ups jest wyjątek to pani Tymoszenko.
Może to i dobrze, że zadufani w sobie politycy UE popełnili tyle błędów, błędów podstawowych wynikających z pychy, zarozumialstwa i poczucia wyższości, przynajmniej tak to odbiera część elit ukraińskich.
Poza fantasmagoriami oraz olbrzymimi kosztami politycy z UE niewiele obecnie mają do zaoferowania Ukrainie.
Rosja na sankcjach wobec Ukrainy niewątpliwie straci ale Ukraina straci o wiele więcej, może o wiele za dużo aby dalej być atrakcyjnym partnerem dla UE.
Coraz bardziej wydaje się prawdopodobne , że UE specjalnie prowadzi taką politykę wobec Ukrainy i rozgrywa tak sytuacje aby zniechęcić Ukrainę do podpisania umowy stowarzyszeniowej.
UE upiecze dwie pieczenie, nie nadwyręży stosunków z Rosją a wręcz zyska cichą wdzięczność Roski ( takie zakulisowe) , oraz odsunie Ukrainę na jakiś czas. Puki co ważniejsze ekonomiczne realia i interesy od ideowych fantasmagorii.
Szkoda tylko , że i przy okazji wydymano polską politykę wschodnią, Polska dyplomacja i politycy wyszli na naiwniaków, szkoda. UE liczy się z realnymi graczami. Przegranym może czuć się pan Kwaśniewski, który miał i ma jeszcze dobre stosunki z wieloma politykami ze wschodu. Tylko nie powinien dawać się wykorzystywać jako chłopiec na posyłki. Powinien mieć więcej uporu i powinien mieć siłę powiedzieć nie (kiedy zaistnieje taka potrzeba) właśnie "kolegom" politykom z zachodu a zwłaszcza z UE. Jak do tej pory rozgrywają kartę Kwaśniewskiego pięknie, ale tylko dla własnych korzyści, nawet nie dla korzyści Polski.

Najnowsze wpisy