Pozdr.
/ 31.183.87.* / 2015-03-20 00:13
Ja mam wrażenie, że chodzi tu o coś innego. Jak przystępowaliśmy do UE to wmawiali nam, że dostaniemy kasę, aby się rozwijać. Ok, jesteśmy w Uni i musimy się zgodzić na przepisy, które nakazały nam kupowanie różnych towarów. Tylko problem polega na tym, że te towary są głównie niemieckie lub włoskie lub francuskie. Mam wrażenie, że dokładnie tak samo będzie z energetyką. Teraz zgadzamy się na wspólne zakupy gazu a finał będzie takie, że dekarbonizacja to zamykanie kopalń, a zwiększenie efektywności energetycznej będzie polegało na tym, że my nie będziemy mogli zbudować własnej elektrowni atomowej tylko kupimy tę energię od 50 elektrowni francuskich. I niestety będziemy jak tu ktoś pisał "białymi murzynami". Ludzie - piszę do tych, co tak strajkują przeciw atomowi. Tam gdzie jest elektrownia dostanie pracę minimum 5000 ludzi i 10000 ludzi w firmach współpracujących. Węgiel się kiedyś skończy. A przy tej nagonce na efekt cieplarniany, skończy się szybko. A my co, zamiast pracować w swoich elektrowniach kupimy energię, żenujące. Nie trzeba być politykiem i ekonomistą żeby to widzieć.