Młodzi ludzie nie chcą oszczędzać, tylko poczuć, że żyją. Nie chcą funkcjonować wyłącznie oszczędzając z myślą o emeryturze. Nie dziwmy się temu... Nie dociera do nich, że kiedyś zniedołężnieją czy będą mieli jeszcze większe trudności na rynku pracy niż te, z którymi teraz się spotykają...

Co nie zmienia faktu, że trzeba o tym mówić, pisać, informować, że emerytury kapitałowe zależą od oszczędności, jakie uda nam się zgromadzić przez lata pracy. Nie dostaniemy świadczenia tylko na podstawie umowy międzypokoleniowej, jak nasi rodzice czy dziadkowie.

Nie wiem dlaczego polityków nie interesuje to, by edukować społeczeństwo? No i czemu media zajmują się wyłącznie 'problemami z OFE', a nie tym, by tę wiedzę o przyszłych emeryturach ludziom wpajać? Potrafią tylko straszyć...

Boją się informować,ze bedzie biedna emerytura, bo by im supki POpacia zmalały.

Wszystki oznajmiają,ze jesteśmy zielona wyspą. I ze bedzie PIKNIE.

Wolą obiecywac CUDA i supki w górę idą.