Forum Polityka, aktualnościKraj

Wiadomo co stanie się z wyremontowanym Tu 154

Wiadomo co stanie się z wyremontowanym Tu 154

Money.pl / 2010-09-20 12:27
Wyświetlaj:
tade / 83.2.33.* / 2010-09-20 13:15

Robert Kupracz dodał, że zgodnie z porozumieniem między MON a kancelariami prezydenta, premiera, Sejmu i Senatu przedstawiciele tych instytucji mogą korzystać z rządowego Tu 154.

jestem zawiedziony, przecież miał służyć jak mauzoleum objazdowe czy jak kto woli oblotowe dla najwybitniejszego z wybitnych.
gasslamp / 77.252.123.* / 2010-09-20 12:35
Niech Pan Klich (Minister Obrony Narodowej) przeleci się kilka razy tym samolotem.
Deklarował, że wyremontowany Tu-154 może być nadal użytkowany i nie mam sensu go sprzedawać, bo była by to strata pieniędzy wydanych na remont.

Czyli co wiadomo już jaka była przyczyna katastrofy i na pewno nie było problemów wynikających z konstrukcji samoloty, lub przeprowadzonego remontu?
T. / 81.190.70.* / 2010-09-20 12:46
Ku Twojemu rozczarowaniu , piloci którzy nim latali ,bardzo chwalą sobie TU-154M !
Bardzo dobrze im się lata właśnie tym samolotem . Doskonałe ma wznoszenie , bardzo daleki zasięg itd.. Obecnie wyposażony w najnowocześniejsze urządzenie , mówiąc ogólnie.
- Tylko laik , będzie bzdury wiecznie gadał.
gasslamp / 77.252.123.* / 2010-09-20 15:11
http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20100809&typ=po&id=po41.txt

O ile wiem, nie wszyscy piloci chwalą sobie TU-154.

Fragment wywiadu z Nikołajem Wasylenką, inżynierem konstruktorem, byłym pilotem oblatywaczem (16 tys. godzin w powietrzu, wylatanych na różnych typach statków powietrznych cywilnych i wojskowych), wieloletnim pracownikiem rosyjskich państwowych linii lotniczych Aerofłot:

"Dla mnie to od początku była konstrukcja nieudana. Świadczyło o tym chociażby to, że zaraz po wprowadzeniu maszyn Tu-154 doszło do dwóch całkowicie niewyjaśnionych katastrof w Pradze i w Kijowie, a później także do wielu innych, podobnych katastrof. My, piloci, często ten samolot nazywaliśmy "latającą trumną". A to właśnie przez te wszystkie katastrofy, gdzie albo nie wiadomo było, co się stało, albo zrzucano winę na pilotów. Tymczasem w rzeczywistości bardzo często było tak, że piloci nic już nie mogli zrobić - np. gdy była usterka systemów, gdy samolot wpadł w turbulencję, lub też gdy był źle wyważony. To są właśnie takie dwie pięty achillesowe wspomnianej konstrukcji - wyważenie i turbulencje."
janiszek72 / 2010-09-20 12:27 / Tysiącznik na forum
Ciekawy jestem kiedy, gdzie i czy w ogóle bronek i donek polecą tutkiem gdziekolwiek bądź. Myślę, że są za cienkim bolkami, żeby spróbować przelecieć się jeszcze tutkiem np. na lotnisko wojskowe doskonale wyposażone, z doskonałą ekipą naprowadzającą w pogodną mgłę do Smoleńska. I to by było na tyle. Serdecznie pozdrawiam
Bodek_ / 2010-09-20 13:40 / Bywalec forum
To było nie było na tyle, janiszek72. Mylisz dwie rzeczy:
- przed wypadkiem 10.04 Donek latał tak jak Lechu
- po wypadku sam bałbym się wsiadać do tego samolotu.

Jednak jeśli tak jak pisze T. powyżej, piloci chwalą ten samolot, to pewnie Donek wsiądzie. Może i nawet Bronek. I wtedy Ci szczęka opadnie?

Pozdrawiam

Najnowsze wpisy